Spacer, czy taniec? #podcast #audio #refleksja #mindfullness #spacer #taniec #wakacje
Ale... spacer, czy taniec? Czy w ogóle wybór jest konieczny? Można połączyć te dwie formy ruchu i czerpać z nich i przyjemność, i wszelkie korzyści. Można pospacerować w rytm muzyki lub zatańczyć na świeżym powietrzu. Można się aktywować do wewnętrznego rymu zawsze. I wszędzie. Dwa rodzaje aktywności przynoszą wiele korzyści. Kto wiedział, że zpacer pomaga w spalaniu kalorii, poprawia kondycję i nastrój oraz wzmacnia kości i mięśnie, a jeszcze obniża poziom cukru skuteczniej niż intensywny trening? Poza tym spacer jest łatwy i nie wymaga specjalnego sprzętu ani umiejętności.
Zatem - wiadomo co wybieram :)
7
views
Jak może brzmieć Twój podcast? - nauka słuchania siebie :)
Opowieść o warsztacie, który odbył się w ramach festiwalu Wschód Kultury / Inny Wymiar w 2023 roku.
https://www.milkamalzahn.pl/warsztaty/
7
views
Miłka O. Malzahn. Ostatni dzień lata - wyjście z kadru.
Ostatni dzień lata, to takie wyjście z kadru filmowego. Stało się.
Po objeździe konferencji audio (Audionomia 2023 i warsztatów (Bałtyk 2023 by Radio Koszalin).
Wspaniale było, ale....
***
Przez kilka ostatnio dni słuchałam reportaży, różnych sporych produkcji audio często nawiązujących do wojny W Ukrainie i do wojen w ludziach. Różnych. Opowieściami się nasiąka i naprawdę nie wiem dlaczego my ludzie, nie jesteśmy ostrożni. Nasączamy się po wręby smutkiem i tragedią, by wiedzieć że są tragedie takie właśnie, by współodczuwać, a potem nie wiadomo jak się pozbierać. To dotyczy też tych, którzy wysłuchują niekończących się żalów rożnych skrzywdzonych znajomych, którzy przychodzą się wygadać. Z winem. Lub bez. Wszystko jest kwestią dawki. I proporcji.
No dobrze
Jest po
teraz
siedzę nad morzem.
I do dyspozycji mam zbawienny brak opowieści, pustką i sonie piszę wiersz o tym, że ….. o tym że...
„Ostatni dzień lata jest właśnie teraz, kiedy wyłuskuję jeden, spokojny dzień z widokiem na morze - spośród wielu pędzących dni z widokami na przyszłość. Nagle niczego nie chcę i nigdzie nie jestem. Siedzę i otumaniona szumem fal tonę w chwilowej bezmyślności. Mewy jak przecinki, szukają na pustym niebie słów, a biała kartka tego dziwnego "teraz" żółknie z nadmiaru słońca. Starzeje mi się. „Ostatni dzień lata” jest konsekwentną samotnością, wyrastającą na bardzo pulchnym zgiełku. Nie rozmawiam już z nikim, że sobą też nie, bo jedyny przekaz jaki mam, to te kadry - Ostatni dzień lata - jest tu. Już.
****
Tak właśnie, ale przypomniałam sobie świetny, stary bardzo debiut filmowy Tadeusza Konwickiego. Rok 1958.dwoje ludzi na pustej plaży. Młody przystojny mężczyzna i nieco starsza piękna kobieta. Spotykają się, nie znają swoich imion, flirtują, ale tak nieporadnie, bo nasączeni wojną, nie potrafią zaufać bliskości.
Ona cytuje Różewicza...
PS. W filmie “Ostatni dzień lata” z 1958 roku, w reżyserii Tadeusza Konwickiego, na początku filmu pojawia się cytowany fragment wiersza Tadeusza Różewicza “Głosy”
(...)
Ja wiem nie trzeba tak
ja wiem ja wiem
ale
kiedy przyjaciel wyciągnie rękę
zasłaniam głowę jak przed ciosem
zasłaniam się przed ludzkim gestem
zasłaniam się przed odruchem czułości.
On jest morzem entuzjazmu, ale…. To nie przełamuje tych fal.
Poza tym mierząc się z wojenną traumą, Konwicki nie odwołuje się do wielkiej historii, a raczej bada, w jaki sposób odcisnęła się w delikatnej materii ludzkich uczuć, jak zwiększyła wzajemną nieufność i położyła się cieniem na relacjach międzyludzkich. -
Ten film to Ostatni dzień lata. Można znaleźć legalnie w necie. Czarno biały, klimatyczny obraz.
A audio reportaże , których słuchałam - przeważnie w temacie historii, uczuć, traum stukają człowieka w łeb, żeby się uczył skali cierpiana na świecie. Obie ścieżki uważam za OK, ale kurcze, wydolność łba ma tu kluczowe znaczenie.
***
Ostatni dzień latazdobył naMiędzynarodowym Festiwalu Filmowym w WenecjiGrand Prix w kategorii filmów dokumentalnych i krótkometrażowych, a na MFF w Brukseli – Nagrodę Główną dla filmu eksperymentalnego[. Martin Scorseseuznał film za jedno z arcydziełpolskiej kinematografiii w 2014 roku wytypował go do prezentacji wStanach ZjednoczonychorazKanadziew ramach festiwalu polskich filmówMartin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema
Konwicki o wpływie literatury Tadeusz Konwicki o wpływie rzeczywistości na literaturę (ninateka.pl)
***
Freesound - "seagull echo 140bpm.wav" by Snapper4298
Freesound - "Waves at Baltic Sea shore.wav" by pulswelle
fragmenty filmu z filmu via YT, na zasadzie prawa cytatu.
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
15
views
Miłka O. Malzahn. Kto opowiada o Tobie?
Kto opowiada o Tobie. Kto Ciebie opowiada?
Nie jesteśmy miksem emocjonalnym tylko fabułą.
Fabuła zaś niekoniecznie jest kontinuum rozpoczynającym się od naszego dnia urodzenia.
Uwaga – będzie zmiana perspektywy
Na początku było słowo,
Na początku było słowo, prawda? W zasadzie w niektórych tłumaczeniach na początku był dźwięk. Tak czy inaczej – zaczęła się wtedy opowieść. Wspólna nam wszystkim. Uniwersalny background. Jedna wielka narracja, którą jesteśmy. To nie bajka, to fizyka kwantowa. Dźwięk – to jest wszędzie wokół, my brzmimy też. Proszę posłuchać swojego ciała
Ale teraz jeszcze jeden obraz. Z tego pierwszego słowa wzięło się nieskończenie wiele opowieści, budowanych przez istoty zamieszkujące ziemię. Każdy człowiek jest swoją opowieścią. I jeśli jest w miarę świadomy – to wie, że sam siebie pisze, opowiada (poprzez relacje z innymi, z rzeczami, ze światem etc... Istnieje jeszcze znany każdemu tzw. wewnętrzny głos, z którym jesteśmy w dialogu. Bardzo często nawet głośny. To nie jest żadna tajemnica, ani ezoteryka, to psychologia. Podstawowa odsyłam do dr Izabeli Kopaniszyn, na YT , bo ona wiele spraw solidnie tłumaczy.
Teraz jednak sprawdź, jakim opowiadaczem jesteś a jakim możesz się stać.
*** Bez ściśniętych gardeł rozmawiałyśmy z Edytą Ślączka – Poskrobko, opowiadaczką - o sprawach dla życia kluczowych, ale te wrota otwiera wyobraźnia!
Jesteś fabułą.
Jestem fabułą.
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
10
views
Witkacy wciąż na czasie! Impresja - muzyka - podcast.
Z Witkacym znamy się od dawna. Na tej linii czasowej spotkaliśmy się w latach 80 tych, a;e on już nie żył. Lecz przecież ożywał specjalnie dla mnie! :) Dlatego powstał wiersz i muza.
***
Jestem witkacowska od podszewki, chociaż tego nie widać. Ale ścieżki neuronowe młodości naznaczone są jego sztukami, jego obrazami i w końcu – filozofią.
Teraz rozumiem go, jako mistyka, ponadczasowego badacza niematerii, chociaż nie jest to chyba popularna interpretacja 😊. Widzę wyraźnie to światło, tę kwantową smugę istnienia, którą próbował ubrać w słowa. Poruszona takim filozoficznym procesem, sięgam po zdania, które na i dopisuję swoją refleksję. Wiersz wraz z muzyką, czyli ten niezwykły utwór, który nie jest ani piosenką, ani recytacją w „czystej formie” – jest wyrazem naszej fascynacji postacią i twórczością Witkacego. Warto do tego wracać, warto się nie upierać przy starych analizach. Świat sztuki Witkacego jest naszym światem!
Badania w toku. A dwa inicjujące te nasze badania cytaty, które brzmią w utworze to:
„Istnienie w całości składa się tylko i jedynie z Istnień poszczególnych” (…) „istotną właściwością każdego istnienia” jest „czasowość i przestrzenność” S.I. Witkiewicz, „Pojęcia i twierdzenia” w: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Dzieła zebrane, t. 15, red. Maciej Dombrowski, Magdalena Bizior-Dombrowska (Warszawa: PIW, 2014), (193).
"Dusza nasza jest małym wszechświatem, małym zegarkiem wśród olbrzymiego zegara. I tylko dlatego odczuwamy zjawiska natury, pojmujemy je i odgadujemy; tylko dlatego nasz rozwój indywidualny podobny jest do rozwoju, a nasza twórczość do twórczości całej natury".s. 462, S. I. Witkiewicz, Pisma młodzieńcze 1902–1903 : O dualizmie; Marzenia improduktywa.(Dywagacja metafizyczna) . W: O idealizmie i realizmie. Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia. Zebrał, oprac. i przypisami opatrzył B. Michalski. Warszawa 1977. Pisma lozoczne i estetyczne. [T. 3].
***
słowa i wokal - Miłka Malzahn
muzyka i produkcja - Wojciech Bura
twórcza współpraca - Dariusz Chociej
* Dzięki uprzejmości Polskiego Radia Białystok mogliśmy korzystać ze studia nagrań Rembrandt na korzystnych warunkach.
***
Jest to część większego projektu, który zatytułowaliśmy "Porcja świata" i którym budzimy audio światy niestandardowo, opowiadając o naszej rzeczywistości transowo i poetycko zarazem. Czasem są to piosenki, czasem , jak tu - wiersze.
Z Witkacym - na tej linii czasowej (utwór słowno-muzyczny)
Na tej linii czasowej nigdy nie było prosto – (tez tak czujesz?)
Nigdy nie było, ot tak.. jak po linie, choć nam wmawiano, że właśnie tak (czujesz?)
Zakręty braliśmy coraz szybciej, oddech urywał nam się w czasie snu (czujesz…)
Na naszej linii czasowej robiły się supły twarde jak skały
A my traktowaliśmy je jak kamyczki (tak czujesz, czujesz)
Ale zaczęło się bosko, urodziliśmy się, przytulano nas, świeciło słońce
Szerokopasmowa autostrada życia, była wszędzie,
tak na ziemi jako I w niebie (...czujesz)
Potem poszliśmy do szkół i wciśnięto nam linijki do rąk, linię do głów
Powiedziano, że na tej linii czasowej nie ma miejsca dla tych nielinijnych
A teraz patrz, linia czasowa rozwarstwia się jak francuskie ciasto (czujesz to, czujesz)
Rozpływa się i zaczyna pulsować.
To jest tak nieliniowe, że aż boli.
Wielu z nas nie potrafi - ale spróbuj: spróbuj się nie bać,
wróć do swojego początku, czujesz tę ekscytację, niepewność, brak powietrza?
To jest to, co nam się przydarza I wciąż czeka nas - życie!
Tym razem nie pójdziemy jak po sznurku, tam, gdzie niby kończy się linia (czujesz to)
Tym razem zerwani z tego łańcucha, spokojnie, z radością skorzystamy z wolności,
która nie jest foremką jak od linii dla człowieka,
ale siłą totalnej kreacji. A ona nie ma granic
I nie można tu wyrysować żadnej prostej kreski
Wiem, że to czujesz:
to nie jest już ta sama, wspólna linia czasowa
od punktu A do puntu B nie prowadzi już żadna droga
Tylko łączy nas dźwięk, jak fala uderzeniowa
taką falą w przestrzeni dźwięk działa, dźwięk płynie
nikogo nie ominie, nikogo nie ominie;
to nie jest już ta sama, wspólna linia czasowa
co nie znaczy, że zaraz chaos nas pochłonie
to, co ważne jeszcze trochę się w nas chowa
to, co zbędne jeszcze w ciemnych wodach tonie.
Jesteśmy jak w ławice ryb, które się nigdy nie zderzają
I tak jak ja I tak jak ty- ocean, ocean cały mają;
jesteśmy jak w ławice ryb, które się nigdy nie zderzają!
I nie ma takiej linii czasu, po której tylko płynąc - mają.
***
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
38
views
Miłka O. Malzahn - Kotek - podcastowy minidokument.
Kotek. Minidokument podcastowy .
Leżał na białym pasie po prawej na trasie szybkiego ruchu. Po prostu leżał. Ale kiedy go mijałam podniósł głowę i zrozumiałam, że wciąż żyje. Podjechałam jeszcze kawałek, ale było jasne, że o nim myślę i się martwię, że jakiś kierowca go nie zauważy. I myślę. I myślę. Zrobiłam wtedy manewr miesiąca, wsadziłam przelewające się przez ręce, brudne, ale nieprzejechane kocię do samochodu. Tak przychodzą do człowieka magiczne koty, prawda? U weterynarza oceniliśmy poziom żywotności i wszystkie kocie choroby, po czym Tytus dostał swoje pierwsze pudełko i w nim dzielnie przeżył noc.
W tej akcji towarzyszył mi wiersz...
Kot w pustym mieszkaniu
Wisława Szymborska
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
-----------------------------------------------------------------
efekty https://mixkit.co/free-sound-effects
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
5
views
Ej, ale o co to niby jest? Podcast?
Ej, ale o co to niby jest? Podcast? Może masz tutaj coś o literaturze, o poezji?”. Owszem, mam, ale…
Pierwsze “ale”: Już wiem, że odcinki, że “Dziennika Zmian” to nie jest formuła, do której słuchacze podcastów się przyzwyczaili. W zasadzie opowieści za każdym razem są inne, więc trudno się przyzwyczaić do jakiegoś kanonu. Trudno też ustalić twardy target. Miękki też… nie najłatwiej, ale można!
W sytuacjach kolejnych: “ej, co to jest” odpowiadam: “ej, to nie jest podcast o literaturze, o poezji, to JEST literatura!”
To jest poezja, poezja budowana na tak niezaprzeczalnych faktach, jak zdania, słowa, dźwięki, które nagrywam w realnym świecie. A potem przetwarzam te wrażenia dźwiękowe, oraz zarejestrowane przez mikrofon momenty, dodaję linię narracyjną. Powstaje rodzaj impresji, lub felietonu, albo innej formy a r t y s t y c z n ej. Mniej więcej co tydzień tworzę kolejny odcinek “Dziennika Zmian”, bo życie się toczy! Nieustannie. A poruszają mnie różne wydarzenia, spotkania, albo pauzy z ciszą dudniącą jak bęben. To jest treść: to pojęte i niepojęte, przetworzone bycie w tym świecie; razem z innymi będącymi tu bytami -Jestem. Razem z Tobą -jestem. I z nimi - jestem. A bycie słychać . Prawie wszyscy doświadczamy rzeczywistości dźwiękowej, a ja pokazuję tylko jej jakieś warianty. Zapraszam do zmiany punktu obserwacji… słuchowej. W tej sam sposób powstają opowiadania do książek. To jest literatura. Kreowanie światów. Sztuka.
Zatem - co to jest? To jest kreowanie (pisanie) za pomocą audio.
#podcast #dyskusja #dziwnepytania #artystyczny #zmiana
10
views
A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co nieważne.
A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co nieważne.
Jestem skażona tym szkolnym wierszem, który pozwala mi odczuć lato 1939 roku, właśnie tak, tę ciepło, beztroskę przedwojenną i dramat śmierci nad tą sielskością.
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westarplatte.
A lato było piękne tego roku
Ta fraza brzęczy mi w głowie, kiedy lato jest piękne tego roku ( mamy 2023) , i jakaś katastrofa wisi w powietrzu - Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Konstanty Ildefons Gałczyński, 1939 r.
Zatem rok 1939 – jak piękne intensywne znamienne było życie towarzyskiego w owym czasie. U mnie w rodzinie, co odkryłam niedawno rodzina analizowała aferkę miłosną, w którą popadł mój młody naonczas dziadek żbyszek, naonczas piekny i chyba lekko narowisty. Na Zbyszka oko miał Wujek Tytus Ruciński, brat matki, która rozpaczała wczesną wiosną, gdy syn jej, szukając szczęścia pracy i ukojenia po aferze – pojechał w siną dal szukać pracy. I znalazł. W Drohiczynie. Nie wiem, jak tutaj mu poszło z życiem towarzyskim, ale rodzina nie dawała mu zapomnieć o powinnościach, niebezpieczeństwach i niegodziwości obiektu jego uczuć. Wuj pisał o niej w liście do Zbyszka….
List w dźwięku
Dla porządku dodam, że to tylko fragment listu, bo Wuj Tyśko rozpisywał się na całe szpalty, często zapędzał w emocje, gubił wątki, stosował pokrętną retorykę i operetkowe metafory . A ha – fragment piosenki, jak nic z jakiejś operetki, ale nie znalazłam źródła.
Takie dylematy miał Wuj Tyśko, ratujący przed nieporządną panną swojego ukochanego siostrzeńca.
Do września 39 roku wymieniali listy, z poradami, zaleceniami „jeśli by wojna przyszła” i z plotkami z życia rodziny. A potem Zbyszek walczył na froncie, a potem był w AK, a potem poznał Hankę, moją Babcię, w 1941, ale ich świat właśnie płonął więc wuj Tyśko i jego rady nie znajdowały już zastosowania.
I Zbyszek się ożenił, w 42.
I życie towarzyskie weszło w inną fazę.
A jaką fazę towarzyskiego życie wyczuwamy w tych naszych czasach…?
***
Tytus Ruciński, syn Józefa, ur. 1881, ukończył gimnazjum w Stryju i Szkołę Skarbowa we Lwowie, 1906-1919 pracował w Krajowej Dyrekcji Skarbowej we Lwowie, Białej i Zamościu, w 1919 r. służył w Milicji Miejskiej w Zamościu, 1919-20 Komendzie Policji Państwowej w Łasku, 1920 w Zjednoczeniu Producentów Rolnych w Poznaniu, 1921 Intendenturze Morskiej Ministerstwa Spraw Wojskowych Bydgoszcz, 1922-23, Okręgu Łódzkim Policji, 1924-25 Fabryce Konserw Mięsnych Bydgoszcz, 1925 bezrobotny, w 1943 mieszkał w Łańcucie, w 1945 r. pracował w Płockich Zakładach Przemysłowych, w 1948 r. otrzymał rentę inwalidzką. Działał w Sokole, znaleziono świadectwo ślubu: Tytus Ruciński i Władysława Karczyło.
***
Dwudziestoośmioletni Zbigniew Malzahn był człowiekiem małej postury. Miał ciemne, gęste włosy i grube czarne brwi. Na twarzy ozdobionej niewielkimi wąsami i wesołymi oczami często gościł uśmiech. Urodził się w małej wiosce na dalekim Uralu. Po rewolucji bolszewickiej wraz z rodziną zamieszkał w Poznaniu. Edukację pobierał w bydgoskim gimnazjum. Egzamin dojrzałości zdał w Krakowie. Następnie ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, po czym odbył praktykę w 8. Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie. Studiował historię i wychowanie fizyczne w Poznaniu. Po studiach został nauczycielem WF w Drohiczynie. W 1939 r. walczył na terenie Lubelszczyzny. Jego oddział skapitulował już w październiku przed sowietami. Uniknął niewoli i przedostał się do Łańcuta, do którego wojenna zawierucha przygnała jego matkę i siostrę. Rodzina Malzahnów zamieszkała u krewnych. W czasie okupacji Zbigniew pracował przy budowie dróg w Łańcucie oraz w tamtejszej szkole handlowej. Udzielał lekcji w ramach tajnego nauczania. W strukturach AK był referentem organizacyjnym i łączności w placówce nr 7 Łańcut-wieś.
efekty https://freesound.org/ muz purple.com
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
70
views
Czy chcesz spędzić to lato w mieście? No w sumie.... #podcast #islandia #wmieście #latowmieście
Czy spędzić to lato w mieście? No w sumie... tak sobie pomyślałam. Żal poczułam do lata, że nie wysyła mnie hen, gdzieś nad morze - z zasobnym portfelem i w kabriolecie ;). I żal ten (oraz tęsknotę) czym prędzej nagrałam. A potem pojawił się nagle ten wiersz:
***
Lato w mieście KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKI napisał tak w czerwcu 1938 r.
Matowe liście przez firanki.
Serca matowe kurzem miasta.
Po nocach z murem - swym kochankiem,
smutek się w foltnach podwórz zastał.
Usta zdyszane hukiem biegu
chłoną spylone w stal powietrze;
znak równyro ulic rąk - szeregów
ostrzami, świstów płyną miecze.
Zmęczone drzewa klęczą w pyle;
przymknęły szare powiek liście;
tramwaj rozprute brzuchy alej
czerwoną smugą zszywa krwiście.
Liście od kurzu pokłębione
rozbite na czerwonym murze...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
i nogi bolą tłokiem ulic...
i usta tylko...
dławią kurzem...
inne tęsknoty (bez żalów) też na milkmalzahn.pl
8
views
Miłka O. Malzahn: Jesteś dźwiękiem. Można bębnić.
Czy jesteś dźwiękiem? Jesteś dźwiękiem. Bije Ci serce. Można zabębnić.
To taka najprostsza prawda, żeby oglądać siebie i innych poprzez słuch, nie wzrok, nie węch. Każdy człowiek brzmi inaczej i oczywiście mamy ograniczone możliwości wsłuchania się, ale przecież się przytulamy i wtedy wiadomo – bliskość ma soje unikalne brzmienie. Czas wgapiania się w urodę zewnętrzną przemija, już wybory miss przechodzą do lamusa (ale retro fraza) - teraz gdy mówimy o pięknie duszy – wróćmy uwagę na to jak wybrzmiewa ktoś inny. Jak ja brzmię.
Żeby nie brzmiało to chaotycznie – opowieść z końca świata, gdzie przyciągnęło mnie brzmienie, bo brzmieliśmy tak podobnie, a wspólny mianownik wybijał sobie każdy sam, bębniąc, jednym z miejsc było piękne duże tippi, gdzie wpełzłam z mikrofonem rzecz jasna
Metoda relaksacyjnego masażu dźwiękiem została stworzona przez niemieckiego fizyka i badacza dźwięku Petera Hessa 40 lat temu. Opracował ją na podstawie wieloletnich badań wpływu fal dźwiękowych na ciało człowieka. Peter Hess poznał działanie dźwięku wykorzystywane w kulturze dalekiego Wschodu.
Cały wszechświat i my sami jesteśmy stworzeni z dźwięków. Okazuje się, że wierzenia te nie mijają się z prawdą. Badania wykazały, iż każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. Zdrowy człowiek słyszy dźwięki w wysokości od 16 do 20 000 Hz, ale najbardziej wrażliwi jesteśmy na dźwięki mieszczące się w przedziale 2000-5000 Hz. Takie też wydają nasze struny głosowe.
Justyna Koronkiewicz jest tym dźwiękiem, który mnie pokierował do jej siedziby, można Justynę znaleźć też na FB
I teraz proszę wyobraź sobie jakim jesteś dziś dźwiękiem. Jak to widzisz, jak to słyszysz.
Do brzmień mam ogromny szacunek, bo Dźwięki towarzyszą nam od pradziejów i nawet jeśli te ciche umykają naszym uszom to i tak jesteśmy w stanie odczuć działanie ich drgania. Budujące lub wprowadzające chaos w organizm. Dźwięki dzwonków, gongów, czy różnego rodzaju trąb i fletów, były i są obecne niemal w każdej kulturze i religii tego świata i były używane to rożnych celów. Patrz trąby Jerychońkie.
Ale i tak najważniejsze są te dźwięki nam najbliższe: dźwięki ciała, głosu.
Najwięcej częstotliwości rezonansów mechanicznych ma serce. A mało kto wie, że nawet gałka oczna „wydaje dźwięk” (o częstotliwości 60-90 Hz), dużo silniejszy niż np. jelita (mające w pozycji siedzącej 3-3,5 Hz). Ciało gra! Wszystko gra.
Jesteś w tej grze.
I teraz pytanie: czy jako instrument używany przez kogoś czy jako gracz.
To ja sobie teraz pobębnię palcami po grasicy, to przyjemny dźwięk i w dodatku zdrowo!
*** Lektury:
L. Grzegorczyk, M. Walaszek, Drgania i ich oddziaływanie na organizm ludzki
D. E. Wasserman, Human Aspect of Occupational Vibration
P. Hess, Mosy dźwiękowe zastosowanie w życiu codziennym
***
muz i efekty https://freesound.org/people/szegvari
miejsce obejrzyj też tu https://www.youtube.com/watch?v=ENkQs0SFEfg
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
27
views
2
comments
O tym, że jestem bębnem. #podcast #islandia #bęben #drums #rytm #audio
badania to wykazały, że każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. No to słychać wszystko. Wszystko! Tylko trzeba umieć wysłyszeć. I dobrze wiedzieć dlaczego to jest taaaaaaaaaak fascynująca sprawa. W każdym razie gdy usłyszałam bębny, to poszłam w to jak w dym. Dym też był 🙂 Efekt krótkiejwizyty i inspirację do wyprawy dźiękowej tu https://podcasters.spotify.com/.../Bije-Ci-serce--To...
Najwięcej częstotliwości rezonansów mechanicznych ma serce. A mało kto wie, że nawet gałka oczna „wydaje dźwięk” (o częstotliwości 60-90 Hz), dużo silniejszy niż np. jelita (mające w pozycji siedzącej 3-3,5 Hz). Ciało gra! Wszystko gra.
Jesteś w tej grze. #podcast #audio #bębny #natura #mindfullness
7
views
Miłka O. Malzahn - Platon, Annunaki i Marta.
Hej, łączymy - Platon, Annunaki i Marta! Mam wakacje, więc łącze. I nagrywam.
Taka sytuacja: wakacje, festiwal, wchodzę do zamkowej kaplicy, a tam – kosmici. Dwoje. Dwie. Dwa. Nie wiadomo czy te istoty akurat zwracają uwagę na płeć, Wiadomo za to, że najpierw pojawiły się w ludzkiej głowie. Konkretnie w głowie Marty. Nieśmiało zaznaczam, że Platon nam przypominał, że wszystko co mamy tu w realu jest reprezentacją tego, co znaleźć można w świecie idei. Nikt nie udowodni, że jakaś idea nie może przejawić się w realu. No.
Najpierw przedstawi się Marta – w dźwięku ;)
Teraz pora na skrót z Platona - główne założenia:
Świat stanowi odbicie prawdziwej rzeczywistości
Rzeczywistość ziemska stanowi cień wiecznego świata idei.
Miłość zmysłowa jest szczeblem dla miłości nadzmysłowej, czyli pięknej duszy, idei piękna.
Idee, to niezmienne i doskonale pierwowzory wszystkich rzeczy.
Poznawanie to w istocie przypominanie sobie tego, co widziała kiedyś dusza w świecie idei.
A teraz pora przypomnieć,że artyści, tacy zdolni ale i niezwykle wrażliwi na rzeczywistość cieni sprowadzają na ziemię kształty niesamowite, piękne i działające na patrzących.
I oto nasza próba wyjaśnienie jak to działa. Jak można ściągnąć na tę planetę kosmitów, zostawić ich w kaplicy i wzruszyć tym sporą grupę człowieczych istot.
Rozmowa w dźwięku
Tak, ludzie są niesamowicie wrażliwi. Tak to widzę. Tak to oglądam. Choć zdaje sobie sprawę z istnieniach tych niewrażliwych. Tych mniej oglądam. Zaś pracy Marty obejrzałam oglądać na Zamku Sarny, niedaleko Nowej Rudy, to w ramach festiwalu góry literatury. Martę bez trudni znaleźć można na insta, Martha Mulawa 🎨 (@marthamulawa) | Instagram właśnie się szykuje t do kolejnej kosmicznej kooperacji z białostocką artystką muzyczna Miss God i podejrzewam, że dziewczyny ściągną na Podlaską ziemię różne kosmiczne akcje.
Stay tuned.
Kosmos by https://freesound.org/
muz https://www.purple-planet.com/
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
42
views
Jak połączyć Platona Annunaki I Martę?
Taka sytuacja: mam wakacje + festiwal = osiem minut w kosmosie. https://spotifyanchor-web.app.link/e/aV3WOpPKoBb Nieśmiało zaznaczam, że Platon nam przypominał, że wszystko co mamy tu w realu jest reprezentacją tego, co znaleźć można w świecie idei. Nikt nie udowodni, że jakaś idea nie może przejawić się w realu. No. PS. warto posłuchać na sprzęcie, na którym będzie słychać jak dzielnie panoramowałam ten kosmos. Albo na słuchawkach. Dzięki 🙂 Martha Mulawa Festiwal Góry Literatury 2023 #podcast #kosmici #annunaki
29
views
Jak rozumiesz ród?
Skąd się biorą nasi ojcowie? Wszyscy - w sensie: z pokolenia na pokolenie. A nawet i może... ojcowie narodu???? Ale na to pytanie nie próbuję nawet odpowiadać. 😉 Zatem... https://podcasters.spotify.com/.../Skd-si-bior.../a-aa35jdm
No to - skąd oni są? Mam ochotę powiedzieć, że z szafy. Z kufra. Ze zdjęć. Ale ojcowie biorą się, tak jak i my, z aktywności naszych przodków. Z genów przekazywanych przez pokolenia, z historii, którą i my mamy zapisaną w komórkach. Zatem zaglądam do kufra, zęby sprawdzić skąd się wziął mój Tato. Zaglądam w komórki i - co jest niezwykłe: ciekawa tego co tam jest - jestem nie tylko ja!
7
views
Czy masz dziś bliski kontakt z przodkami - fragment odcinka
Miłka Malzahn sprawdza: czy masz dziś bliski kontakt z przodkami? - fragment odcinka, który znajdziesz poniżej.
3
views
czy lubisz bliskie spotkania z odległymi przodkami?
Skąd się biorą nasi ojcowie? Wszyscy - w sensie: z pokolenia na pokolenie. A nawet i może... ojcowie narodu???? Ale na to pytanie nie próbuję nawet odpowiadać. 😉 Zatem, nadstaw uszy, odpowiadam na inne ważkie kwestie.
1
view
Miłka O. Malzahn - skąd się biorą nasi ojcowie?
Czy czasem się zastanawiasz: skąd się biorą nasi ojcowie?
Mam ochotę powiedzieć, że z szafy. Z kufra. Ze zdjęć. Ale ojcowie biorą się, tak jak i my, z aktywności naszych przodków. Z genów przekazywanych przez pokolenia, z historii, którą i my mamy zapisaną w komórkach. Na pamięć komórkową warto zwrócić uwagę, bo tam są zapisy nie tylko chorób, ale i przeżyć. traum. mam nadzieję, żę silnych radości też.
Zatem zaglądam do kufra, zęby sprawdzić skąd się wziął mój Tato.
Co miał w komórkach, o czym nie wiem, bo oglądałam go zawsze z perspektywy dziecka, nie wnikając. A teraz nadszedł czas wnikania.
I wnikam nie tylko ja.
Małgosia Kaszowska opowiada o sobie w dźwięku!
Kawę dla autorki - stawia się przez https://buycoffee.to/dziennik.zmian ale historia jest tu i teraz . Nie w książkach. W naszych ciałach. Chociaż ksiażki są pomocne. Sposobów przekazywania informacji w ciele z pokolenia na pokolenie jest wiele. Jedną z nich jest łańcuch DNA, inną łańcuch RNA czy poziom białek przekazywanych z pamięcią komórkową w błonie komórkowej z pokolenia na pokolenie.
w uproszczeniu, każdy z nas w 1/16 jest pradziadkiem. W jego życiowej historii, w przeżyciach, wartościach, bólach.
Prof. Jadwiga Jośko-Ochojska: Oprócz genów dziedziczymy także pozagenowo pamięć o lęku, różne zaburzenia lub skłonność do chorób somatycznych. Szkodliwe czynniki: stres, agresja, lęk, trauma, toksyny, leki, dieta itp., odciskają się piętnem na następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady.(https://podyplomie.pl/psychiatria/30766,trauma-dziedziczona)
Dobre emocje też są w nas. I twierdze, że to nie tylko historie rodzinne wchodzą tu w rachubę. Bo narodowe doświadczenia, na przykład rozbiorów, mentalnie i fizycznie działając na naszych protoplastów w jakimś stopniu zostały także w nas. I to jest jeden z powodów dla których czytamy biografie obcych nam ludzi, żeby dotknąć odległych traum, emocji radości, w dużym stopniu uniwersalnych. znanych nam.
powrót do historii może ważniejszy niż nam się wydaje.
I wrócił mój przodek. Pradziadek, który podążał za idą, który pielęgnował swoje rozumienia wolności, które wkleiło się w wolnościowość mojego Taty, które wybiło genem wolności, który uważnie pielęgnuję w sobie. Kady z nas realizował inny trochę wymiar, ale tak - to jest nasz piękny polski temat. I mam to na piśmie. To znaczy - w dokumentach, które właśnie porządkuje i które wzbudzają takie dobre emocje.
zatem siedzimy na Podlasiu, nad wielkim starym kufrem pełnym wszystkiego. wyciągamy zdjęcia, listy, pięknie pożółkłe papiery. i rozmawiamy
***
o wybrzmeniach rozmaitych jeszcze z Małgosią sobie rozmawiałyśmy
i w ogóle - zauważ, że ta fraza w polszczyźnie, że coś wybrzmiewa - pięknie podkreśla rolę dźwięku, rozmowy
No dobrze - a teraz pomyśl, że pamięć ważnych nie tylko dla Twojej rodziny spraw, uczuć nosisz po swoim ojcu a on nosił po swoim ojcu , a ten nosił po swoim.
Jesteśmy naczyniami pamięci i teraz: albo zatrzymujemy się na historii, albo bierzemy tę informację i spokojnie, w pełni świadomie kształtujemy nasze komórki, żeby pamiętały to, co uznamy za warte zapamiętania i przekazania dalej.
A portret pradziadka Władysława jeszcze przez jakiś czas ze mną pobędzie, żebym po swojemu kształtowała te wartości, które i dla niego były warte zachodu.
…
jeśli uważasz, że ta nasza rozmowa to dobra inspiracja, to możesz autorkę podcastu wesprzeć czarną kawą. Przyda się, bo kufer ze starymi zdjęciami naprawdę jest duży i jeszcze tu nad nim posiedzę. Dziękuję.
****
Sound Effect from Pixabay
Sound Effect by Liecio from Pixabay
Film emirhan bal z serwisu Pixabay
@milka.malzahn
________________________
Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie:
facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn
moja strona: https://www.milkamalzahn.pl
podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn
Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian
52
views