Papiestwo i dziesięć wariantów

3 months ago
71

Możesz obejrzeć to wideo tutaj: https://excomunion.wistia.com/medias/ugasrbb33i
https://youtu.be/BgSWuzXWQKo
https://cos.tv/videos/play/50442195366614016

https://vkpatriarhat.org/pl/?p=21291

Zapisz się do naszego newsletter https://bit.ly/3PJRfYs

Jeśli Bergoglio nie uda się całkowicie zlikwidować papiestwa, pozostanie dziesięć wariantów. Duch i struktura kościelna pod rządami sekty Bergoglio nie jest już Kościołem katolickim i nie gwarantuje nikomu życia wiecznego. Herezje modernizmu z synkretyzmem, a teraz bergogliańska synodalna LGBTQ droga uczyniły z Kościoła śmierdzący kanał ściekowy, odpychający dla świata i zawstydzający dla katolików.
Dzisiejsze papiestwo znajduje się pod panowaniem ducha antychrysta. Ale w takim razie jaki jest jego sens? Wprowadza antyprawa i legalizuje herezje, ale Boże prawa i przykazania niszczy. Watykan z duchem świata jest narzędziem światowych elit. Ten Głęboki Kościół jest w całkowitej jedności z Głębokim Państwem, jak zgodnie z prawdą ujął to były nuncjusz USA Carlo Maria Viganò.

Papiestwo w przyszłości – 10 wariantów
Wariant № 1:
Na papieża zostanie wybrany Franciszek nr 2, zatem proces rozkładu zapoczątkowany przez Jorge Bergoglio będzie postępował, aż obejmie każdą diecezję i każdą parafię.
Wariant № 2:
Gdyby jakimś cudem masoni tego nie zablokowali i w oficjalnej strukturze zostałby wybrany na papieża sprawdzony bojownik wierny Chrystusowi, taki jak były nuncjusz w USA Carlo Maria Viganò, on nadal miałby obowiązek wypędzić ducha, którego promował Bergoglio i który ma swoje korzenie w Soborze Watykańskim II. Ale oficjalna struktura zbuntowałaby się przeciwko temu prawowiernemu papieżowi. Biskupi i kardynałowie nie chcieliby go słuchać i kontynuowaliby działalność w duchu, jaki Bergoglio zaszczepił w Kościele. Prawdopodobnie nawet oficjalnie wybrany papież Viganò skończyłby jak Luciani (Jan Paweł I). Jednakże w obecnym systemie skończyłby w ten sam sposób i papież Sarto (Pius X). Nie pozwoliliby mu przeprowadzić reformy.
Wariant № 3:
Gdyby kardynał Müller został wybrany, nie byłby w stanie wytrzymać ogromnej presji. Prawdopodobnie skończyłby jak Benedykt XVI.
Wariant № 4:
Kardynał Sarah na papieża? Choć podpisał dubię, nawet gdyby chciał podjąć pewne kroki reformatorskie, nie byłyby one radykalne i nie mogłyby być. Nie byłby w stanie zatrzymać procesu rozkładu, w który Bergoglio doprowadził Kościół. System ten nie pozwoliłby mu na prawdziwą reformę, która musi przyjść nie tylko z góry, ale także z dołu, od ostatniego wierzącego.
Jeśli chodzi o wiek i metodę wyboru papieża, oba nie są dogmatami, ale jedynie kwestią czasu. Paweł VI ograniczył wiek, a jeśli chodzi o głos elektorski kardynałów, to nie jest on konieczny w sytuacji nadzwyczajnej. W pewnym okresie papieża wybierało wyłącznie duchowieństwo i lud rzymski. Jeśli prawa Boże zostaną zniesione, regulacje ludzkie nie mają żadnego uzasadnienia.
Wariant № 5:
Kardynał Burke na papieża? Choć podpisał dubia i jest sprawdzonym prawnikiem kościelnym, nawet on nie mógłby nic zrobić przeciwko systemowi, który realizuje proces samolikwidacyjny. Prawdopodobnie skończyłby jak kardynał Sarah.
Żaden z następców Bergoglio w ustalonym systemie nie może sobie pozwolić na cofnięcie tego, co Bergoglio nielegalnie narzucił. Niestety ma to swoje korzenie w Soborze Watykańskim II. Posługując się dwuznacznym słownictwem, on otworzył drzwi herezji modernizmu, synkretyzmowi z pogaństwem i aggiornamento z duchem świata. Ponadto Watykan wraz ze swoją strukturą znajduje się pod władzą masonów. Ten Głęboki Kościół jest w jedności z Głębokim Państwem. System Bergoglio nie pozwoli na przywrócenie ortodoksji ani ortopraksji.
Wariant № 6:
Gdyby na papieża został wybrany biskup pomocniczy Schneider, rozkład Kościoła trwałby nadal. Chociaż zidentyfikował niektóre herezje Bergoglio, ale propaguje herezję papolatrii. Twierdzi, że papież może popełnić najcięższe zbrodnie i największe herezje, nawet najgorsze bluźnierstwa, a mimo to musimy być mu posłuszni jako papieżowi. Taki typ kandydata zadowoliłby światowe elity. Udając prawowiernego, jednocześnie nie tylko ustabilizowałby tragiczny stan, w jaki pogrążył Kościół Bergoglio, ale także pozwoliłby na ukryty postęp tej apostazji.
Wariant № 7:
Gdyby został wybrany kardynał lub biskup, który po wyborach radykalnie by się nawrócił i chciałby rozpocząć niezbędną reformę, zaczynając od ogłoszenia Soboru Watykańskiego II heretyckim, skończyłby jak Jan Paweł I (Luciani).
Streszczenie
Teoretycznie teraz przez chwilę nie bierzemy pod uwagę bulli dogmatycznej „Cum ex apostolatus officio”, która stanowi, że wybór papieża dokonany przez heretyków jest nieważny – czyli nawet gdyby współcześni heretycy wybrali prawowiernego kandydata, np. kard. Müllera lub kard. Woelki, odstępcza struktura i tak nie pozwoliłaby na zmianę ducha i konieczną reformę Kościoła. Do prawowiernego papieża miałaby zastosowanie Biblijna zasada dotycząca obowiązku autorytetu radykalne przeciwstawić się bałwochwalstwu i herezji. Biblia mówi o karze za grzech Jeroboama, która spada na odpowiedzialną rządzącą osobę. Jeroboam zbudował w Betel bożki. Ci, którzy wówczas sprawowali władzę w narodzie wybranym, a nie usunęli tego źródła bałwochwalstwa, zostali ukarani przez Boga za grzech Jeroboama. Nawet Zimri, który panował zaledwie siedem dni, został ukarany za to, że od razu i radykalnie nie przeciwstawił się bałwochwalstwu.
Jeżeli zatem kardynał Müller czy inny objął urząd papieża watykańskiego, musiałby podjąć te kroki, aby nie zostać ukaranym za grzech Jeroboama, czyli za herezję Soboru Watykańskiego II, uzupełniony przez Bergoglio. Musiałby natychmiast ogłosić Sobór Watykański II za heretycki, w szczególności zerwać dialog międzyreligijny na wzór asyskiego (1986), odwołać synodalną drogę LGBTQ, pośmiertnie ekskomunikować Bergoglio i potępić jego zbrodnie przeciwko Kościołowi. Następnie musiałby dokonać konsekwentnych zmian personalnych i usunąć całą homosieć. Zrobienie tego wszystkiego w danej sytuacji jest po ludzku niemożliwe. Dlatego w systemie ustanowionym dzisiaj w Watykanie nie może przetrwać żaden prawowierny kandydat
Wariant № 8:
Realnym ratunkiem dla papiestwa i katolicyzmu jest to, że jakaś konferencja episkopatu, na przykład w Teksasie (TCCB) lub co najmniej 2-3 biskupów z diecezjami, oddzieli się od struktury Bergoglio i zaakceptuje arcybiskupa Vigano jako prawowiernego i prawowitego papieża. Dałoby to podstawę do odnowy Kościoła. Dzięki tej władze papieskiej rozpoczęłoby się wewnętrzne i zewnętrzne odrodzenie Kościoła na danym terenie. Stałoby się to precedensem dla całego Kościoła katolickiego. Stopniowo mogłyby do nich przyłączać się kolejne diecezje. Można byłoby w ten sposób wykorzystać część struktury katolickiej, w tym szkoły teologiczne i katechetyczne, budynki kościelne i system parafialny.
Przebudzenie byłoby powiązane z ustanowieniem prawdziwego uczniostwa. Zakłada to, że księża spotykają się w małych grupach liczących 4-7 osób i spędzają 1,5 dnia w tygodniu na modlitwie i braterskiej wspólnocie. Wtedy oni sami będą mogli mieć swoich uczniów. To odrodzenie wiąże się także z tzw. systemem kościoła domowego, którego podstawą jest wspólna rodzinna modlitwa o określonej godzinie od 20:00 do 21:00. W przeciwnym razie nawet rodzinom chrześcijańskim grozi rozpad. Smartfony w zasadzie zastępują wszystkie relacje.
Prawdziwe naśladowanie Chrystusa jest najlepszym przygotowaniem na śmierć i sąd Boży. Przed każdym z nas stoją tylko dwie możliwości: albo będę zbawiony, albo będę potępiony – obie są wieczne.
Wariant № 9:
Przejściowe podwójne papiestwo. Rzeczywistość jest taka, że obecnie Kościół katolicki nie ma papieża, gdyż oczywisty heretyk, wykluczony z Kościoła, nie może być jego głową. Ale on okupuje ten urząd i już stworzył system, który nie pozwoli na odrodzenie Kościoła. Ten system trzeba zlikwidować! Co zrobić, jeśli jest jasne, że dobrowolnie nie zlikwiduje się? Punktem wyjścia jest wariant № 8, czyli nadzwyczajny wybór papieża poza istniejącą strukturą, podczas gdy w odstępczym Watykanie urząd papieski będzie zajmował nieważny papież. W przyszłości, gdy proces odrodzenia głowy i członków się zakorzeni i rozprzestrzeni, zostaną stworzone warunki, aby prawowity papież lub jeden z jego następców wraz ze swoją prawowierną strukturą ponownie zajął Watykan i wniósł tam ducha odrodzenia.
Wariant № 10 – katakumby:
Jeśli nie znajdą się choćby dwie diecezje, które oddzielą się od heretyckiego systemu bergogliańskiego Watykanu, Kościół prawowierny całkowicie pójdzie do katakumb. Sekta Bergoglio i ustanowiony przez niego system zapewnią wówczas, że ci prawowierni biskupi, którzy nie skorzystali z okazji, aby się oddzielić, zostaną przez ten system zmuszeni do zdrady Chrystusa i ostatecznie pozbawieni władzy duszpasterskiej, ponieważ synodalna droga Bergoglio promuje tzw. rady synodalne, które całkowicie pozbawiają biskupów ich kompetencji.
Jeśli więc wy, prawowierni biskupi, oddzielicie się od Bergoglio i jego sekty, zbawicie siebie i dusze oraz zapewnicie sobie życie wieczne. Jeśli pozostaniecie bierni, zostaniecie zmuszeni do zdrady, stracicie wszystko, a ostatecznie swoją duszę. W takim przypadku z powodu waszej zdrady wielu odejdzie do prawosławnych lub protestantów, a inni do Kościoła katolickiego w katakumbach. Obietnica Jezusa jest prawdziwa: „Bramy piekielne nie przemogą Kościoła”, ale będzie to dotyczyć wiernych w katakumbach, a nie zdrajców, tchórzy i apostatów. Wierni Chrystusowi muszą być przygotowani na prześladowania i męczeństwo, ale czeka na nich korona wiecznej chwały.

+ Eliasz
Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr + Tymoteusz OSBMr
biskupi-sekretarze

30.12.2023

Loading comments...