56.SUMO & EMINEM - No Apologies

4 months ago
106

In my mind I'ma fighter, my heart's a lighter My soul is the fluid, my flow sparks it right up An arsenic writer, author with arthritis Carpal tunnel, Marshall will start shit-itis Hardheaded and hotheaded, bullheaded and pigheaded Dick-headed, a prick, a big headache - I'm sick Quick-witted, for every lyric spitted, There are six critics who wait for me to slip with it So quick, this dynamite stick, bury the wick, It's gonna explode any minute - some lunatic lit it, And it's not Nelly, do not tell me to stop yelling When I stop selling I'll quit so, stop dwelling I am not failing, you fuckers are not ready, 'Cause I got jelly like (Beyonce's) pot belly This is destiny, yes money, I'm off running So get off me, I'm not slowing or softening Chorus: No apologies, nah suckers I'm not sorry, You can all sue me, y'all could be the cause of me No apologies, y'all feelin' the force of me, No remorse for me, like there was no recourse for me No apologies, I'm not even acknowledging you at all, 'till I get a call that God's coming No apologies, laugh fuckers it's all funny I could spit in your face while you're standing across from me, No apologies Verse 2: My head hits the pillow, a weepin' willow I can't sleep, a pain so deep it bellows But these cellos help just to keep me mellow Hands on my head, touch knees to elbows I'm hunched over, emotion just flows over These cold shoulders are both frozen, you don't know me I keep sayin' it - I can’t stress it enough, So keep playin' it and stand next to the subs I choke mics like asphyxiation, While I'm strangling my own throat masturbatin' (ha-ha) Fuck yeah, I'm a basket case and I mastered this rap shit, 'till my ass gets wasted, 'till my assassination, 'till I'm slain cause of some fag's infatuation 44 mag - a fascination, a taste for disaster, And if that's the case then.. Chorus: No apologies, nah suckers I'm not sorry, You can all sue me, y'all could be the cause of me No apologies, y'all feelin' the force of me, No remorse for me, like there was no recourse for me No apologies, I'm not even acknowledging you at all, 'till I get a call that God's coming No apologies, laugh fuckers it's all funny I could spit in your face while you're standing across from me, No apologies Verse 3: This song isn't for you it's for me - A true mc, It's what he'll do just to see if he still has it And if his skills mastered, He's able to spill raps long after he's killed, that's a real MC Got you feelin' me, whether willing or unwillingly, You still agree, as long as there's still this hunger and will in me, Then expect a longer life expectancy I'd be a savage beast if I ain't have this outlet to salvage me Inside, I'd be exploding soaked in self-loathing and mourning, So I’m warning you, don’t coax me It’s silly, I'm really a sheep in wolf's clothing, Who only reacts when he gets pushed, don't be fooled The press blows up this whole thing - it's stupid, They don't know cause they don't see that I'm wounded, All they did was ballooned it I'm sick of talking 'bout these tattoos Cartoon did, That's why I tuned it out, I'm sick of dukin' And they can suck my dick while I'm pukin', And you too you can.. Outro: [X2] ..Expect no sympathy from me, I'm an mc, This is how I'm supposed to be Cold as a G, my heart’s frozen it don't even beat So expect no apologies

Woda płynie z gór jak i z wysokich chmur,
Przywitanie z galaktusem wbija polski mur,
Plejadianie przynosze wieczne zatrzymanie wód,
W Polsce nie wszystkie rzeki wpadają do Bałtyku,

Morze czarne pojednanie starczy nam zasobów,
Teleportacje horror granie chłonie nas gwiazdozbiór,
Szeroki ubiór na przekór to czwarty rozbiór Polski,
Z krwi i zligszczy powstali aż poprzechodzą ciarki,

To nasze zamarki waleczne myśli zwą nas Polakami,
A to klątwa Nagasaki grzyb w głowie wiertaki,
Biel światowy dyktator gubi swe przyciski,
Ktoś na nich zostawił odciski taki włóczykij,

Biore wiosła przecież nie cofne wisły kijem,
Zwiedzam fortece pod gołym niebem w głębinie,
Ściągamy ukrzyżowanie budze potworne bestie,
Wychodzą z nory ośmiornice bo ja karme sypie,

Podwodne miasto ryktuje się pojednanie,
Morze białe czarne czarno jest oświecenie,
Bazi czarne światło biało czerwone zabarwienie,
Łza wkurwienie pojednało wbijam z rozkurwieniem,

Sam środek ogródek mów mi doktor greendom,
Pokłon mym szeregom gardze biedą nie ufaj pieniądzom,
Reprezentuje siebie biede ulice to drugi dom,
Raperom kłade pokłon serce oddane kierowane prawdą,

Loyal to the game Eminem Dre kiedy detox?,
Snoop Dogg szykuj ziele Fu czyż to nie paradox,
Wszystko w okół zmienia się mów mi planeta x,
Przyszedłem by bawić i opróżnić wasze barki,

Ziemia szukaj nadajniki studencie informatyki,
Nasa was chujki w chuja robi tempi programiści,
Biurokratyczne cipki podbijają inteligenci,
Tu wkraczają bloki jacy my jesteśmy prości,

Właśnie są witani Polscy naukowcy niejedno odkryli,
Tempieni wśród promili wytępieni się sami utopili,
Polowali łowili bronili pracowali i żyli,
Się połączyli a mogli i by wytępili ludzi,

Nie ma żadnej opcji Hitler mów jak tam żydzi,
Co wiesz o technologii jesteście żywi zabici,
To Ci niekumaci raperzy gówno warci co,
Na mój rozkaz media was zbeszczeszczą otto,

Tej weź jedno te skopiuj wklej odwróć scal,
Zbiornik w środku woda tamten z ha był bez dna,
Putin jak komuna ja ponabijam was na pal,
Ponownie jak Oxon przyszedłem cel posprzątaj,

W mojej matmie zera nie ma więc wypierdalaj,
Ta technologia to prehistoria tak więc spierdalaj,
Chcesz nalegaj ta cywilizacja to piekło gdzie ten raj,
W okół małpi gaj nasraj ktoś tu nieźle się nawąchał,

Zrobie sobie przemiał to ten wysyp żywych trupów,
Obrabiam z jabłka bezsztam węża wyskakuj z połowów,
Jaka cena ja nic nie mam więc kurwo morde stul,
Przytul żywą śmierć salutuj to morderca dusz,

Wyrósł w lasach i ma kurz na adidasach,
Śmierć wchodzi w człowieka we wszystkich jednostkach,
Nakłada w etapach dusza kod de ena sięgnął dna,
Historia nigdy się nie powtarza niezależnie od pixela,

Mam połówke pixela a jeden pixel to pi czy minus pi,
W ujemnej wartości niose zaburzenia grawitacji,
Anna dwa en to porażenie podobnie jak zet,
Widze dużo więcej a my stale witamy w piekle,

X razy pi witam cztery ery ryba wodnika,
Nadływa mitsukurina jak i era topielca,
Porządek Dagona dolina śmierci ożywa,
Trzytysiące lat zwalniam czas dla życia,

Zaspana incepcja w nocy wstała w dzień pobudka,
Budzi się bestia senna to jawa gdzie poranna kawa,
Mały duży wóz kurwa gdzie pierdolona chochla,
Nalej zapij do dna wszechświat dzisiaj stawia,

Wszędzie barykada tne jak baraka to ta barakuda,
Wszędzie dużo człowieka a większość to małpa,
Wszędzie ogniwo śmiertelnika w którym tli się walka,
Wszędzie wszystko rozpierdolą w imie Boga wojna,

W imie Boga konaj jak i w imię Boga składka taca,
Płacisz tempa masa wrzucasz kto kogo ułaskawia,
Nie gram dla żydów i Polaków to nie słowa Eminema,
To nakręcana fałszem prawda i własna potrzeba,

Zapraszam ugoszcze w Polsce bo ziemia to eksplozja,
Ma cztery jądra ogień woda lód i powietrze wita,
Piąte jądro galaktyka otchłań pytasz która,
Ta co jej nie ma a jest widoczna bo wychodzi z cienia,

And znaczy i wprowadzam zespolone funkcje,
Podbijam z macierzem a Ty nadrabiaj pacierze,
Zjadam otchłań galaktyki ziemi gasze słońce,
Zerkam w każdą otchłań ona zerka także namnie,

Wprowadzam god dog ere stale pierdolimy psiarnie,
Robie za drogówke zły skręt tak was przewioze,
Zaprosze na crasz testy będziesz moim manekinem,
Serwuje pielgrzymke po moim pierdolonym piekle,

Dog więc wypierdalać z policją na kolana gdzie masz pokore,
Można się znęcać prawo ponad prawem a co pod prawem,
Wysoko zaślepiony władzą zaprosze na dno do mnie,
Głębie Ci zagłębie aż udusze zapętlenie,

Oddzielam istnienie jednocześnie daje życie,
Witaj w grupie typie absolwenci rogi w góre,
Wasze zdrowie ludzie czas wymienić wątrobe,
Wiem na czym stoje nie wystoje się uniose, nie przeprosze

Polatamy troche i oddzielimy istnienie,
Pięcioprocentowcy w grupie siła chyba że to już zrobione,
Nie wiem na czym stoje nie postoje dłużej jestem duchem,
Tym czternastym co wymyślił szczęśliwą trzynastke,

Ilu apostołów to akwarium za oknem nurkuj,
Jezu warkoczyki zrób czekamy wbijaj rapuj,
Czas na gnój Umo łobuz się spluł jak chuj,
Weź lepiej przychamuj bo nie prędkość zabija lecz nagły postuj

Loading comments...