BKP: Pokuta biskupów meksykańskich za wprowadzenie pogańskich praktyk do Liturgii

1 year ago
184

Możesz obejrzeć to wideo tutaj: https://the-time-ripe.wistia.com/medias/rop1g89nk1
https://ugetube.com/watch/uA6TspXPpqGYWOb
https://www.bitchute.com/video/fhBXYqAaJhaa/
https://cos.tv/videos/play/46703571970330624

https://vkpatriarhat.org/pl/?p=20725
https://bcp-video.org/pl/pokuta-biskupow-meksykanskich/

Zapisz się do newslettera BKP https://bit.ly/3PJRfYs

Koncepcję listu przygotowali biskupi BKP

My, biskupi Meksyku, niniejszym czynimy publiczną pokutę za to, że zatwierdziliśmy, a niektórzy z nas już i wprowadzili, tzw. ryt Majów do Mszy Świętej z bałwochwalczymi elementami. Częścią tego jest absurdalne wprowadzenie dwóch pseudoliturgicznych funkcji, a mianowicie pryncypała i okadzacza. Pryncypałem może być także kobieta, pomimo tego że w niektórych momentach jest ważniejsza niż ksiądz. Okadzacz pełni również funkcję diakona, a nawet celebrującego kapłana. Nowy ryt obejmuje również bałwochwalczy rytualny taniec, podczas którego czczona jest tzw. matka ziemia, czyli Gaja lub Paczamama.
My, biskupi Meksyku, ze skruchą przyznajemy, że zostaliśmy oszukani przez magiczne słowo inkulturacja, propagowane już przez synkretyzm „Nostra aetate” II Watykańskiego Soboru. Nie chcieliśmy widzieć rzeczywistości okrucieństwa i demoniczności pogaństwa. Nasi przodkowie, Aztekowie i Majowie, cierpieli pod ciężkim jarzmem tej niewoli. Rocznie demonom składano do 20 000 ludzkich ofiar. Żywym ofiarom szaman nożem rozcinał klatki piersiowe i ofiarował ich krwawiące serca szatanowi. Krwawym rytuałom często towarzyszył rytualny taniec. Podczas składania tych ludzkich ofiar w kulturze Majów, prawdopodobnie oprócz szamana pełnił również swoją funkcję okadzacz i pryncypał.
Nasi przodkowie jeszcze 600 lat temu byli utrzymywani w strachu i przerażeniu, że jeśli nie będą codziennie składać ofiar z ludzi pseudo-bogowi, szatanowi, rzekomo nie wyjdzie słońce. Strach i ciemność pogańskich przesądów trzymały naszych pradziadów nawet po przybyciu chrześcijańskich misjonarzy. Duch pogaństwa, ucieleśniony w tak zwanej kulturze Majów, nadal utrzymywał naszych już i ochrzczonych przodków. Ciemna niewola demonom, przynosząca strach i smutek, trwała nadal. Historyczny punkt zwrotny nastąpił dopiero wtedy, gdy prostemu wieśniakowi Juanowi Diego w Guadalupe ukazała się Matka Boża. W krótkim czasie nastąpiła w ludziach głęboka wewnętrzna przemiana. Matka Jezusa nadepnęła na głowę piekielnego węża, który poprzez pogaństwo i jego tzw. rytualną tradycję z tańcami ku czci demonów, zniewolił naród. Matka Boża złamała jego mroczną moc. Dziewięć milionów Meksykańczyków, którzy później nawrócili się w Guadalupe, zostało uwolnionych od tej silnej duchowej więzi. Zniknął głęboki smutek, który wcześniej jak zasłona spowijał cały Meksyk i trzymał go pod przekleństwem pogaństwa. Bóg przemówił do naszych przodków w ich języku, używając na cudownym obrazie Matki Bożej symboli, które otworzyli ich oczy i serca na Zbawiciela. Po raz pierwszy mogli uwierzyć w radosną nowinę Ewangelii o naszym doczesnym i wiecznym zbawieniu. Wśród ludzi zapanowała tak wielka radość, że wiara rozprzestrzeniała się jak ogień.
W przeciwieństwie do tego kultura Majów (i Azteków) czciła paleniem kadzidła nie prawdziwego Boga, ale demony! Pismo Święte wyraźnie ostrzega: „To, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Następnie apostoł ostrzega: „Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów” (1 Kor 10:20-21). Propagowanie tzw. kultury Majów świadczy o podstawowej nieznajomości Pisma Świętego i Tradycji. Prorocy zawsze ostrzegali, a Bóg karał za zgubny synkretyzm z pogaństwem chorobami, wojnami i babilońskim wygnaniem. Te kary są odstraszającym precedensem i dla nas. Zciągają ich grzechy przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu. Jeśli chodzi o kościelną tradycję, pierwsi chrześcijanie raczej wybrali męczeństwo, zamiast rzucić choćby ziarnko kadzidła pogańskim bóstwom. Proponowany ryt Majów ma być przełomowym krokiem w likwidacji Najświętszej Ofiary. Współczesny religijny relatywizm i synkretyzm obecnie ucieleśnia się w praktycznych krokach, zmierzających do samozniszczenia istoty chrześcijaństwa.
Obecnie publicznego bałwochwalstwa dopuszcza się Bergoglio. W październiku podczas ogólnoświatowego zgromadzenia synodalnego w Watykanie ma nastąpić ukryty przewrót w Kościele. Tutaj również ma zostać omówione i poddane głosowaniu wprowadzenie pseudo-liturgii Majów jako precedens dla całego Kościoła. Trzeba wiedzieć, że na wszystkich uczestników tego zbójeckiego synodu spada ekskomunika latae sententiae, czyli wykluczenie z Kościoła. Tak, dotyczy to wszystkich biskupów, księży, kardynałów i świeckich. Oszukańcza legalizacja bałwochwalstwa rozpoczęła się już od Synodu o Amazonii. Kardynał Brandmüller skomentował jej dokumenty, że są one nie tylko apostazją, ale i głupotą. Intronizacja demona Pachamamy w Watykanie jest publicznym odstępstwem od Chrystusa. W 2022 roku nieważny papież w Kanadzie publicznie poświęcił się szatanowi. Przy czym czarodziej gwizdał na kości z dzikiego indyka. To jest oficjalna satanizacja Kościoła. Bardziej ukrytą formę ma ona w propagowaniu tzw. ekologii z szacunkiem dla matki ziemi, Gai. Jej zewnętrznym przejawem jest promowanie sodomii w tzw. synodalnej LGBTQ-drodzę.
Dlatego my, biskupi meksykańscy, teraz zdecydowanie odwracamy się od apostatyczego kroku wprowadzenia tak zwanego rytu Majów. Boimy się rzeczywistości, że doprowadziłoby to do zniesienia tajemnicy wiary, jaką jest Msza Święta. Do głębszego doświadczania tej tajemnicy w żaden sposób nie może przyczynić się wprowadzanie pogańskich praktyk! Za nimi stoi mroczny duch pogaństwa, duch apostazji.
W ramach pokuty my, biskupi, przedstawiamy wam prawdziwe pogłębienie tajemnicy naszego zbawienia, które uobecnia się we Mszy Świętej przez kapłańską konsekrację. Najpierw ale przestańcie wspominać we Mszy Świętej nieważnego papieża Franciszka, który zciągnął na siebie anatemę zgodnie z Ga 1:8-9 za bałwochwalczą antyewangelię. W ten sposób zostaniecie uwolnieni od przekleństwa, które ściąga na siebie każdy katolik, który wewnętrznie mu się podporządkowuje i tym samym wyrzeka się Chrystusa i Jego Ewangelii.
Co do głębszego wewnętrznego przeżywania tajemnicy Mszy Świętej, zróbcie dwie chwile ciszy. Pierwszą przed konsekracją, a drugą po niej. Przed konsekracją niech każdy celebrans uklęknie i uświadomi sobie swoje kapłańskie namaszczenie, poprzez które podczas konsekracji działa Duch Święty. Ponownie, krótko z wiarą, niech poprosi o odnowienie swego kapłańskiego namaszczenia. Jednocześnie niech z żywą wiarą uświadomi sobie, że teraz przez niego Duch Święty uobecni tajemnicę ofiary Chrystusa na Golgocie. Podczas drugiej chwile ciszy po konsekracji kapłan ponownie uklęknie i razem z ludem pozostanie w krótkiej adoracji. Uświadomi sobie, że teraz tutaj jest Jezus. Jest to chwila łaski. W duchu stoi pod krzyżem Chrystusa i uświadamia sobie: Jezus mnie widzi, Jezus teraz mówi do mnie i daje mi przed śmiercią swój testament słowami: „Oto Matka twoja”. Z taką samą wiarą i oddaniem, jak apostoł Jan, przyjmuję teraz Matkę Jezusa do swojego najgłębszego wnętrza, po grecku eis ta idia (J 19:26-27).
Wtedy kapłani i wierzący uświadomią sobie rzeczywistość śmierci Chrystusa, w której jest zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. W śmierci Chrystusa zostaliśmy zanurzeni w chrzcie świętym (Rz 6:3).
Cisza przed konsekracją trwa około 3-5 minut, cisza po konsekracji – również 3-5 minut. W tym czasie albo zapada cisza, albo chór śpiewa antyfonę – przed konsekracją do Ducha Świętego, a po niej powtarza w antyfonie imię Jezus, po hebrajsku Jehoszua.
Zamiast wezwania przed Komunią: „Przekażcie sobie znak pokoju”, niech kapłan powie: „Chrystus zmartwychwstał!” Lud zaczyna śpiewać radosną antyfonę lub pieśń na cześć zmartwychwstania Chrystusa. Czyniąc to, każdy uświadamia sobie swój współudział w nowym życiu Chrystusa. Istotą Liturgii jest uobecnienie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W Liturgii zmartwychwstanie wyraża się poprzez wpuszczenie części Ciała Chrystusa do kielicha z Jego Krwią.
Potem następuje Komunia Święta, podczas której kapłan i wierni jednoczą się z Jezusem nie tylko duchowo, ale i fizycznie. Warunkiem przyjęcia Komunii Świętej jest nie mieć grzechu ciężkiego. Po Komunii Świętej w żadnym wypadku nie może być miejsca na tańce pogańskie, tzw. tańce rytualne. Duch Chrystusa w Świętej Liturgii nie ma nic wspólnego z duchem pogaństwa. Elementy pogańskie nie mogą tzw. ożywiać ofiary Chrystusa na krzyżu!
W obecnej nadzwyczajnej sytuacji w Kościele jest stan sede vacante. Do czasu ustanowienia prawowitego papieża odpowiedzialność za prawowierne nauczanie i moralność przejmuje prawowierne kolegium biskupów. Ono jest odpowiedzialne przed samym Bogiem za czystość nauczania, zapewniającego wam wszystkim wieczne zbawienie. Do zbawienia ale każdy musi również przyczyniać się przez życie pokuty i modlitwy. Bez pokuty i modlitwy nikt nie będzie zbawiony. Dlatego zachęcamy głównie wszystkich kapłanów i zakonników do duchowej odnowy. Polega ona na tym, że każdy musi stanąć na drodze zbawienia, którą jest Jezus. Dlatego musi kategorycznie odrzucić fałszywą drogę bergogliańskiej synodalności z propagowaniem bałwochwalstwa i sodomii. Jego fałszywa droga prowadzi do wiecznej zagłady. Każdy wierzący katolik musi to sobie uświadomić. Do zbawienia jest tylko jedna droga, a jest nią Chrystus. Droga pogaństwa wiąże się z szacunkiem i poddaniem się demonom. Ta droga prowadzi do wiecznej zagłady.
W ramach pokuty i duchowego odrodzenia naszego narodu wzywamy księży, aby przez okres jednego roku dążyli do realizacji podstawowych zasad, na których był budowany pierwotny Kościół. Była tu także Matka Boża i apostołowie. Są to cztery duchowe filary według Dziejów Apostolskich 2:42: 1) modlitwa, 2) nauczanie apostolskie (a nie herezje i fałszywe drogi), 3) wspólnota braterska – koinonia, 4) Eucharystia – Msza Święta (a nie synkretyzm z pogańskimi demonami).
Jak wdrążyć te zasady? Niech kapłani dzień po niedzieli poświęcą wspólnej modlitwie, przynajmniej cztery godziny, a potem braterskiej wspólnocie. Niech spotykają siȩ w jednej parafii w grupach najlepiej 4-7 księży. Strategicznym momentem jest dla nich spotkanie już w niedzielny wieczór. Najczęściej potrzebują porozmawiać, a także wydostać siȩ z pewnego rodzaju poczucia zewnętrznej samotności i pustki, która pojawia się zwłaszcza pod koniec świątecznego dnia. Po wspólnym obiedzie we wtorek to braterskie i modlitewne spotkanie zakończy się. Właśnie podczas tego spotkania Bóg daje wiedzę o głębi słowa Bożego, co potrzebuje każdy kaznodzieja. Żywa woda, płynąca z tych regularnych spotkań kapłańskich, spowoduje duchowe przebudzenie. Matka Boża z Guadalupe wyprosi nowych bojowników Chrystusa  Cristeros, tak jak w pokoleniu meksykańskich katolików sto lat temu. Oni pozostaną wierni Chrystusowi jako martyres, nawet za cenę męczeństwa.

Loading comments...