David Cole - Prawda o komorach Auschwitz

2 months ago
21

Mam dość bardzo negatywne podejście do Davida Cole'a, tak czy inaczej wrzucam ten fragment filmu z 1992 dotyczący komory gazowej w Auschwitz, ze względu na wywiad z dr Franciszkiem Piperem.

Komora gazowa i krematorium.
Cole: Zdjęcia tego budynku publikowano w książce po książce na temat holocaustu. Pomimo wszystko, jeśli to wszystko się wydarzyło, jaki dowód jest lepszy? Rewizjoniści nie negują, że był to prawdziwy budynek z czasów wojny. Twierdzimy, że naprawdę było tu krematorium i kostnica, która była także używana, jako schron dla SS-manów ze szpitala i restauracji na przeciwko.
Miejscowi mówią, że była to rzeczywiście kostnica i krematorium, z fragmentem krematorium, które widzicie tu po prawej stronie, była później używana jako komora gazowa. Mówią oni także, iż była ona używana jako schron przeciwlotniczy. I przyznali oni, w przeszłości, że duży ceglany komin z boku budynku jest rekonstrukcją, co nie jest dużym zaskoczeniem dla kogokolwiek, gdyż wyraźnie nie jest on przyłączony w jakikolwiek sposób do budynku.
Wejdźmy teraz do środka. Oczywiste znaki na ścianach i podłogach, gdzie najwidoczniej ściany zostały usunięte. Równie oczywiste otwory na podłodze, gdzie znajdowały się urządzenia kąpielowe. (Utrzymujemy, że - w przeciwieństwie do dużej komory, którą wdzieliśmy - ten pokój był kiedyś pięcioma pokojami, włączywszy w to łaźnię. Winienem dodać, że nie ma błękitnych
zabarwień po Cyklonie B na ścianach, jakie byłyby i nadal są w komorach dezynfekcyjnych). Kruche drewniane drzwi z dużą szybą okienną. Wejście prowadzące do pieców krematoryjnych bez drzwi i bez instalacji dla drzwi. Winienem także wspomnieć duży właz na samym środku komory gazowej. Pomimo tego, budynek nie zawiera tego, co zadawałoby się dowodem stosowania do celów kryminalnych - cztery otwory w suficie, które prowadzą na dach, gdzie znajdują się cztery małe kominy. Mówi się, że przez te cztery otwory wrzucano kryształy Cyklonu B. I rzeczywiście, wydaje się, że nie ma dla nich innego wyjaśnienia.
Czy te otwory udowadniają ludobójcze gazowania? Rewizjoniści twierdzili w przeszłości, iż te cztery otwory zostały dodane po wyzwoleniu obozu, a te wewnętrzne ściany zostały usunięte i że urządzenia kąpielowe usunięto, by pokój wyglądał jak komora gazowa.
Kiedy Alicja i ja dochodziliśmy do budynku, minęliśmy szubienice, gdzie komendant Rudolf Hoess został powieszony przez Sowietów w 1947 r.; egzekucji dokonano dokładnie na przeciw dowodu jego zbrodni. Tutaj, na przeciw komory gazowej, zapytałem Alicję o autentyczność tego budynku.
Cole: Zacznijmy teraz ponownie rozmawiać o tym budynku.
Alicja: Jest to kreamtorium/komora gazowa.
Cole: Ale to jest rekonstrukcja?
Alicja: Jest ona w swym oryginalnym stanie.
A więc Alicja bardzo wyraźnie przedstawiła komorę gazową, jako będącą w swym
oryginalnym kształcie. Kiedy znaleźliśmy się w środku zapytałem już dokładnie o cztery
otwory w suficie.
Cole: Czy te cztery otwory w suficie są oryginalne?
Alicja: Są oryginalne. Przez len komin wsypywano Cyklon B.
Spytałem potem Alicję, czy jakieś ściany zostały usunięte z pokoju, przedstawionego
jako komora gazowa.
Cole: A więc ta część była w całości komorą gazową?
Alicja: Tak.
Cole: A gdzie znajdowały się ściany, które były tu kiedyś?
Alicja: Był to tylko jeden pokój. Kiedy pokazuję tu obraz komory gazowej, był to tylko
jeden pokój.
Cole: A więc czy były tu kiedykolwiek ściany?
Alicja: Nie.
Zatrzymajmy się, by uchwycić komorę gazową wg. słów naszej przewodniczki. Stwierdziła ona, iż pokój jest w swym „oryginalnym stanie", że otwory w suficie są oryginalne i że żadne ściany nie zostały usunięte.

Wersja przełożonego
Nieusatysfakcjonowany jej odpowiedziami kontynuowałem dręczenie biednej Alicji pytaniami o prawdziwą historię tego pokoju. Czując się trochę poirytowana faktem, iż nic, co mogłaby powiedzieć nie zamknęłoby mi ust, Alicja poszła po kobietę, którą przedstawiła mi jako Kierownika Przewodników Muzeum w Auschwitz. Kiedy zobaczyłem tę kobietę jak idzie stwierdziłem, że albo uzyskam jasną odpowiedź -albo wyrzucą mnie z obozu.

Kierowniczka: Oto, co mogę zasugerować. Będzie lepiej udać się do naszego naukowca w Muzeum. Pokażą panu dużo planów, które ciągle znajdują się w archiwach.
Cole: Gdzie to będzie?
Kierowniczka: Nie sądzę, iż jest dziś otwarte, lecz chyba w poniedziałek będzie to możliwe.
Cole: Czy jest to tu, w Oświęcimiu?
Kierowniczka: Tak, w bloku 23 lub 24... Nie jestem tego pewna.
Cole: Czy będzie możliwe, bym umówił się, by zobaczyć go może w poniedziałek?
Kierowniczka: To prawda.
A więc zasugerowano, bym spotkał się z Dyrektorem Archiwów i Starszym Kustoszem dr Franciszkiem Piperem. Ciągle obawiając się, że takie spotkanie może nie mieć miejsca i przypuszczając, iż kierowniczka była prawdopodobnie zakłopotana względem rekonstrukcji, zdecydowałem się spytać ją o rzekomo oryginalne dziury w suficie.
Cole: Czy są to oryginale dziury w suficie?
Kierowniczka: Nie.
Cole: Zostało to przebudowane?
Kierowniczka: Tak.
Cole: O.K. Po wojnie?
Kierowniczka: Po wojnie.
A więc, jeśli śledzicie wynik: jeden głos za oryginałem, jeden głos za nie-oryginałem.
Zgaduję, że rozstrzygnie to dr Piper.

Wywiad z Piperem
A teraz, zanim przejdziemy dalej, konieczna jest mała dygresja o szczerym rewizjoniście holocaustu. Dr Franciszek Piper jest jednym z ekspertów holocaustu, bezpośrednio odpowiedzialnym za obniżenie naliczania liczby ofiar zgonów w Auschwitz - razem z innymi naukowcami, jak izraelski ekspert holocaustu dr Yehuda Bauer, około roku 1989 zdecydował przyznać publicznie, że w Auschwitz zmarło mniej ludzi, niż to podawano poprzednio.
W swej książce „Auschwitz - How Many Perished? dr Piper konkluduje, że dostarczona przez Sowietów liczba 4 mln jest błędna i że prawdziwa liczba bliższa jest 1.1 mln. Czyż nie jest małym rewizjonizmem przyznanie, iż Sowieci przesadzili z liczbą prawie czterokrotnie?
Możemy także zobaczyć, jak oszukańcza liczba stała się przez prawie 50 lat częścią rzekomo opartej na faktach historii holocaustu.
Aż do 1988 r., w oficjalnym przewodniku po Muzeum w Auschwitz znaleźć można było na stronie 19 oficjalną informację o liczbie 4 milionów Radziecka Nadzwyczajna Komisja Państwowa do Badania Zbrodni Nazistowskich stwierdziła, że „nie mniej niż 4 miliony ludzi zginęły w Auschwitz". Według Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze „ponad 4 mln osób zginęło w Auschwitz". Dane te „oparte są na dowodach setek notowanych więźniów i na opinii ekspertów".
Pokazuje to, iż nie tylko oszustwem był dowód sowiecki, przyjmowany w Norymberdze jako fakt, lecz także i to, że notowani więźniowie i eksperci mogą się mylić. A jeśli o to chodzi, wielu rewizjonistów holocaustu wierzy, iż rzeczywista suma zmarłych w Auschwitz jest nawet mniejsza, niż 1,1 mln. Ale ciągle nie ma możliwości, by najbardziej ekstremalni rewizjoniści holocaustu w świecie mieli możność skorygować dane bardziej, niż już to zrobili „eksperci" od holocaustu.
Co przenosi nas do dra Franciszka Pipera, z którym przeprowadziłem wywiad w jego biurze w Muzeum w Auschwitz. Na początku był nieco przestraszony, ze względu na bycie filmowanym. Lecz wytłumaczyłem mu, że skoro mam już na taśmie przewodniczkę przekazującą mi coś, co uznałem za niedokładną informację, winienem mieć taśmę, która wyprostuje dane.
Ponieważ się zgodził, natychmiast zapytałem go o dokonane zmiany w komorze gazowej.

Piper: Pierwsza i najstarsza komora gazowa, która jest w Auschwitz I, w tym obozie gdzie jesteśmy tu teraz, funkcjonowała od jesieni 1941 do grudnia 1942, przez około l rok. Krematorium obok tej komory gazowej funkcjonowało dłużej, do połowy 1943 r. W lipcu 1943 krematorium przestało pracować. Komory gazowe zostały zaadoptowane, jako schrony [przeciwlotnicze]. W tym czasie zbudowano dodatkowe ściany wewnątrz poprzednich komór gazowych. Zrobiono dodatkowe ściany wewnątrz poprzednich komór gazowych. Zrobiono dodatkowe wejście od strony wschodniej komory gazowej i otwory w suficie [przez które] gaz Cyklon B wpuszczany był [do] środka zostały w tym czasie zlikwidowane. A więc po wyzwoleniu obozu była komora gazowa przedstawiała wygląd schronu [przeciwlotniczego]. Ażeby uzyskać wcześniejszy wygląd... wcześniejszy obraz... tego obiektu, wewnętrzne ściany, zbudowane w 1944, zostały usunięte, a otwory w suficie zostały zrobione na nowo. Teraz, więc ta komora gazowa jest bardzo podobna do tej, która istniała w latach 1941-1942, lecz nie wszystkie szczegóły zostały odtworzone, więc nie ma na przykład gazoszczelnych drzwi [i] dodatkowe wejście od strony wschodniej zostały [pozostają] tak, jak je zbudowano w 1944. Zmiany te zostały zrobione po wojnie, ażeby uzyskać poprzedni wygląd tego obiektu. Cole: Czy otwory w suficie umieszczono w tych samych miejscach? Piper: Tak. w tym samym miejscu, gdyż ślady były widoczne. Sądzę, że w tym miejscu powinniśmy powtórzyć to, co dr Piper nam powiedział. Według niego pomieszczenie było komorą gazową, lecz później zostało przemienione w schron przeciwlotniczy i w tym czasie dobudowano ściany przedzielające, usunięto otwory w suficie i dodano nowe drzwi. Po wyzwoleniu obozu ściany przedzielające zostały usunięte [i] zrobiono dziury w suficie. Nowe drzwi nie zostały jednak usunięte. Sądzę, ze w tym miejscu zaznaczyć trzeba trzy główne punkty. Pierwszym z nich jest to, że patrzymy na czyste oszustwo. Tak jak pokazałem, komora gazowa jest przeznaczona dla turystów, prezentowana, jakby była w swym oryginalnym stanie, chociaż nawet urzędnicy muzeum znają prawdę. Dr Piper wydaje się być bardzo nonszalancki, jeśli chodzi o fakt, że zmiany zostały dokonane po wojnie. Lecz jeśli nie jest to taka wielka rzecz, to, po co ukrywa się to przed turystami? Ale to nie wszystko. W maju 1992 roku historyk brytyjski, David Irving, został ukarany grzywną przez niemiecki sąd za głoszenie na spotkaniu w Monachium dokładnie, co właśnie słyszeliście od dra Pipera. De facto Piper został nawet wezwany na świadka obrony. Lecz sędzia nie pozwolił mu zeznawać, mimo, iż mogło to oczyścić Irvinga. Powiem jeszcze raz: jeśli nie jest to taka wielka sprawa, to po co karać kogoś za mówienie tego?"

Tony Chin

Loading comments...