Upadek demokracji w Korei Południowej: Prezydent Yon ogłosił stan wyjątkowy

Upadek demokracji w Korei Południowej: Prezydent Yon ogłosił stan wyjątkowy Odważnym posunięciem, które jeszcze bardziej zaostrza i tak już napiętą sytuację polityczną w Korei Południowej, prezydent Yoon Suk Yeol ogłosił we wtorek stan wyjątkowy.

Jest to działanie wpychające kraj w najgorszy kryzys polityczny od czasu demokratyzacji w 1987 roku. Celem jest opozycja w kraju.

Konserwatywna głowa państwa uzasadnia ten drastyczny krok poważnymi oskarżeniami pod adresem opozycji: prowadzi ona „działalność wywrotową” i planuje „powstanie”.

W przemówieniu transmitowanym w ogólnokrajowej telewizji Yoon powiedział: „Obce państwo ma na celu wyeliminowanie sił propółnocnokoreańskich i ochronę konstytucyjnego porządku wolności”.

Bezpośrednim powodem podjęcia tego skrajnego środka wydaje się spór budżetowy. Opozycyjna Partia Demokratyczna przeforsowała okrojoną wersję budżetu przez sejmową komisję budżetową, a także złożyła wnioski o impeachment do audytora państwowego i prokuratora generalnego.

Szczególnie wybuchowe: nawet przewodniczący rządzącej Partii Ludowej Yoon, Han Dong-hoon, dystansuje się od decyzji prezydenta. „Wprowadzenie stanu wyjątkowego jest niewłaściwe” – powiedział Han, przysięgając, że „wspólnie z narodem będziemy przeciwstawiać się temu rozwiązaniu”.

Partia Demokratyczna, która posiada większość w parlamencie od objęcia urzędu przez Yoona w 2022 r., natychmiast zwołała nadzwyczajne posiedzenie. Prezydent zarzuca jej, że podważa „podstawowe funkcje państwa” poprzez cięcia budżetu, zwłaszcza w obszarach kontroli narkotyków i bezpieczeństwa publicznego.

Obserwatorzy polityczni postrzegają w drastycznych działaniach Yoona próbę odwrócenia uwagi od rozmaitych skandalów z udziałem jego żony i wysokich urzędników państwowych. Wcześniej odmawiał zezwolenia na niezależne dochodzenie w sprawie tych zarzutów.

Wprowadzenie stanu wojennego stanowi niebezpieczny punkt zwrotny w południowokoreańskiej demokracji. Wielu Koreańczykom z południa przypomina o mrocznych czasach dyktatury wojskowej i podaje w wątpliwość demokratyczne osiągnięcia ostatnich dziesięcioleci.

Najbliższe dni pokażą, czy kraj jest w stanie przejść najtrudniejszy w swojej historii test demokracji.