Wiedzą o Tobie absolutnie wszystko: CIA skupia się na danych z aplikacji na Twoim telefonie

Wiedzą o Tobie absolutnie wszystko: CIA skupia się na danych z aplikacji na Twoim telefonie komórkowym
Kupując te dane od prywatnych firm, agencje mogą twierdzić, że to szpiegostwo ma charakter „open source” w oparciu o „publicznie dostępne” dane.

Dyrektor wywiadu narodowego (DNI), Avril Haines, która nadzoruje 18 oddzielnych agencji tworzących szerszą „wspólnotę wywiadowczą” – w tym CIA, FBI i NSA – opublikowała „ramy polityczne dotyczące informacji dostępnych na rynku”. Jest to nie tylko pierwsze publiczne potwierdzenie przez urzędnika rządu USA, że państwowe agencje szpiegowskie uzyskują ogromne ilości danych na temat obywateli prywatnych od pośredników zewnętrznych, ale także potwierdzenie, że dane te są wysoce wrażliwe. Chociaż rzekomo nakłada ograniczenia na wykorzystanie tych informacji przez szpiegów, szczegóły są niejasne lub nie istnieją.

„Informacje dostępne w handlu” (CAI) odnoszą się do danych gromadzonych o osobach fizycznych, zazwyczaj za pośrednictwem ich smartfonów i używanych przez nie aplikacji, i sprzedawanych przez strony trzecie. Dzięki różnym sztuczkom i lekkomyślnemu wykorzystywaniu luk prawnych amerykańskie służby wywiadowcze uzyskały informacje niedostępne dla zwykłych obywateli, a które w innym przypadku wymagałyby sądowego nakazu przeszukania. Jednak kupując te dane od prywatnych brokerów, agencje szpiegowskie mogą nadal twierdzić, że jest to szpiegostwo „open source”, w oparciu o „publicznie dostępne” rejestry.

Szczególnie bogatym źródłem CAI są dane pozyskiwane z reklamy cyfrowej. Przestrzeń reklamowa w aplikacjach i witrynach internetowych jest sprzedawana na giełdach z licytacją w czasie rzeczywistym (RTB), a jako dodatek często dołączane są dane o lokalizacji i inne dane użytkownika, aby zapewnić optymalne kierowanie reklam. Wielu brokerów danych udaje reklamodawców, którzy „zebierają” informacje o użytkownikach z list, a następnie sprzedają je z zyskiem. Wartość tych danych i możliwości ich niewłaściwego wykorzystania są ogromne.

Na przykład przedsiębiorca wywiadowczy wykorzystał kiedyś dane uzyskane z aplikacji randkowej Grindr do śledzenia przemieszczania się gejów-urzędników rządowych USA. Dane RTB były również wykorzystywane przez grupy antyaborcyjne do śledzenia kobiet odwiedzających kliniki planowania rodziny w USA. Z drugiej strony, dane RTB pomogły w stworzeniu dokumentacji dotyczącej współpracowników handlarza dziećmi Jeffreya Epsteina, którzy śledzili właścicieli smartfonów odwiedzających jego prywatną wyspę pod adresami w USA i innych krajach.

"Cechy osobiste"

Jak stwierdzają ramy Hainesa, „podmioty komercyjne gromadzą i agregują obecnie bezprecedensowe ilości danych osobowych” „z różnych źródeł”. Obejmuje to „telefony komórkowe, samochody, sprzęt gospodarstwa domowego i inny sprzęt osobisty”. Informacje te są następnie udostępniane „różnym odbiorcom, w tym podmiotom nastawionym na zysk i non-profit, zagranicznym przeciwnikom oraz organizacjom krajowym i międzynarodowym”. Dyrektor przyznaje, że amerykańska „wspólnota wywiadowcza” rutynowo wykorzystuje możliwości „dostępu, gromadzenia i przetwarzania” tych CAI.

Według Hainesa rutynowo wykorzystuje się CAI „w prowadzeniu misji, a informacje te często stanowią krytyczną wartość wywiadowczą”. Mimo to „te zbiory danych mogą ujawniać wrażliwe i intymne dane osobowe oraz działania” – przyznaje. Uznana ilość danych, do których CIA i in. dostęp do obywateli za pośrednictwem zewnętrznych pośredników jest po prostu niepokojący. np:

„Atrybuty, warunki lub identyfikatory osobiste, które można powiązać z jedną lub większą liczbą konkretnych osób w USA, [w tym] rasa lub pochodzenie etniczne, opinie polityczne, przekonania religijne, orientacja seksualna, tożsamość płciowa, informacje medyczne lub genetyczne, informacje finansowe lub wszelkie inne informacje których ujawnienie mogłoby spowodować podobną szkodę, niedogodności lub niesprawiedliwość wobec osoby lub osób opisanych w informacji”.

Ponadto CAI może obejmować „dane rejestrujące wrażliwe działania” docelowych osób i grup. „Działania wrażliwe” definiuje się jako wszelkie, „które w długim okresie czasu tworzą wzór życia; ujawniać osobiste powiązania, preferencje lub identyfikatory; ułatwić przewidywanie przyszłych działań; umożliwić ukierunkowane działanie; ujawnić korzystanie z indywidualnych praw i wolności”. Straszne rzeczy, ale ramy Hainesa oferują niewiele lub nie oferują żadnych jasnych wskazówek na temat tego, w jaki sposób zakupy wywiadowcze USA i wykorzystanie CAI będą ograniczone.

„Geolokalizacja osób”
W dokumencie zapisano, że „dodatkowe doprecyzowanie” będzie chronić prywatność obywateli, choć w swojej treści nie zawiera niczego takiego. Niepokojące jest to, że same agencje szpiegowskie mają za zadanie formułować „wrażliwe zabezpieczenia” dla właściwych organów kontroli, które gromadzą i sporządzają roczne raporty na temat wykorzystania tych danych. Nie ma wymogu, aby agencje wywiadowcze w żadnych okolicznościach usuwały wszystkie zakupione dane – nawet jeśli zostały zebrane przez pomyłkę – i, co najbardziej niepokojące, nie ma ograniczeń co do tego, jakie informacje można, a czego nie można kupić.

Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ jasne jest, że niektóre aplikacje na smartfony są skłonne przyjmować instrukcje od prywatnych firm wywiadowczych i brokerów danych dotyczące tego, jakie informacje o ich użytkownikach należy gromadzić, a następnie przekazywać je amerykańskim agencjom szpiegowskim za pośrednictwem stron trzecich. Potwierdzono, że aplikacja MuslimPro, która oferuje codzienny kalendarz modlitw i kompas wskazujący Mekkę, zaczęła potajemnie śledzić lokalizację użytkowników na bezpośrednią prośbę pośrednika, który następnie sprzedawał dane klientom rządowym.

Inni pośrednicy służą głównie lub wyłącznie organizacjom rządowym. Należą do nich Babel Street – „firma, która za pomocą sztucznej inteligencji zamienia dane w wiedzę” – która dostarcza dane lokalizacyjne amerykańskim agencjom, w tym DEA, ICE, IRS, Secret Service i Departamentowi Skarbu oraz Barbaricum, które „integruje komunikację”. Kontrakt o wartości 5,5 miliona dolarów, który firma wygrała od ICE w 2020 roku, dotyczy jej zdolności do „gelokalizacji osób poza standardowym geotagowaniem”, „monitorowania i analizowania całej aktywności w mediach społecznościowych” na wszystkich platformach, w tym w „obcych/ciemnych/głębokich sieciach społecznościowych czasu rzeczywistego”. [podkreślenie w oryginale]”, tworząc jednocześnie „profile psychologiczne” celów.

W innym miejscu umowa stanowi, że Barbaricum może tworzyć „profile psychologiczne” celów i „wykrywać, czy użytkownik usunął wiadomości, oraz udostępniać treści z usuniętych kont i/lub usuniętych wiadomości”. Przed ujawnieniem „ram politycznych” dyrektora wywiadu narodowego nie był znany zakres działań szpiegowskich CAI prowadzonych przez amerykańskich szpiegów. Sporządzenie ogólnego zarysu na podstawie ograniczonych publicznie dostępnych danych wymagało niezależnych badaczy i grup prowadzących kampanie.

Teraz te same agencje, które przez lata całkowicie bezkarnie wykorzystywały i nadużywały prywatnych danych użytkowników, mają za zadanie stworzyć własne wewnętrzne zasady określające, co można, a czego nie można gromadzić, analizować, wykorzystywać i podejmować odpowiednie działania. Lisowi pilnującemu kurnika nigdy nie było dobrze.