Prawda o nowotworach

1 year ago

Pokaż ten film tym, co zmagają się z rakiem. Prawda o nowotworach wygląda zupełnie inaczej, niż wmawia nam zakłamana medycyna głównego ścieku (Rockefellerowska). Ona nie leczy żadnego nowotworu, stosuje wycinanie organów, naświetlanie oraz chemię. Wszystkie trzy metody nie mają nic wspólnego z usuwaniem przyczyn raka, którym jest zatrucie organizmu toksynami. Stąd tak wiele dziś nowotworów, bowiem z każdym rokiem rośnie skażenie środowiska, tym samym tego, co zjadamy. Zwiększa się ilość żywności modyfikowanej genetycznie (oprócz nowotworów to także gwarancja bezpłodności) i niezliczonej ilości chemii w tym, co spożywamy każdego dnia (konserwanty, polepszacze smaku, sztuczne słodziki, jak np. aspartam itp.). O chlorowanej, fluoryzowanej wodzie, bisfenolu-A w plastikowych butelkach oraz smugach chemicznych nad naszymi głowami, które przecież spadają na nas i je wdychamy, nie ma nawet co się rozpisywać.

Usunięcie guza niczego nie zmienia, bo przyczyną, dla której organizm go tworzy, jest zapaść toksyczna. On nie powstanie tam, gdzie nie ma ku temu powodów, czyli w organizmie wolnym od toksyn. Rak nie jest chorobą, jest skutkiem zatrucia organizmu, to ostatni mechanizm obrony ciała, które stara się skupić toksyny w jednym miejscu i w miarę możliwości kontrolować. Pacjent potrzebuje radykalnego odtruwania, a nie wpuszczania w niego chemii, gdy jednocześnie karmiony jest bajeczką: "tak, chemia niszczy zdrowe komórki, ale także rakowe, więc oby zniszczyła te drugie szybciej". Komórki rakowe są ofiarami, a nie przyczyną całej sytuacji, przeszły mutację, aby być w stanie egzystować w środowisku bez tlenu, bo gdyby ciało było wolne od toksyn, tym samym komórki nie ulegałyby uduszeniu i nie zostałyby zmuszone do mutacji. Rak to mechanizm awaryjny organizmu, ratunkowy.

Ale na raku medycyna głównego ścieku zarabia ładne pieniążki. Całe 60 miliardów dolarów rocznie. Stąd namawia się społeczeństwo, by często się badać, aby pula ofiar, z których zostaną wyssane pieniądze, była jak najliczniejsza, oraz aby leczenie trwało minimum pięć lat. Bo jeżeli taka osoba przeżyje wspomniany okres i jeden dzień, widnieje w statystykach jako "wyleczona". A jaka jest skuteczność medycyny głównego ścieku w "leczeniu" raka? 2.5%! Ponownie, w tym procencie zawierają się ci, co przeżyli minimum 5 lat.

Gdyby ktokolwiek z nas oferował lekarstwo o takiej żenującej skuteczności, byłby zniszczony medialnie, przedstawiony jako szarlatan. Więc dlaczego media nie grzmią na alarm przedstawiając skandalicznie niską wyleczalność nowotworów przez medycynę "głównego nurtu"? Hmmm? Hmmm? Bo zarówno medycyna głównego ścieku, jak i media głównego ścieku są finansowane, a zatem także kontrolowane, przez te same siły, co obsadzają i sterują politykami niczym kukiełkami. Te same ośrodki władzy, które stoją za ONZ, WHO, WTO itp. Mowa o tych, co tworzą m.in fałszywe pandemie czy kreują zakłamaną historię. Są autorami zakłamanej walki z terroryzmem, której celem nie jest nasze bezpieczeństwo, ale nasza niewola.

Nowotwory to depopulacja. Szczyt piramidy władzy będzie kontynuował skażanie świata toksynami - w wodzie, powietrzu i żywności. Skutkiem kolejne niezliczone i stale zwiększające się rzesze umierających, na których, nim skonają, pięknie się zarobi. Tak, wspomniana kwota 60 miliardów dolarów będzie jedynie rosnąć.
A lekarze? Oni wiedzą, jaka jest "skuteczność" oficjalnego podejścia do "leczenia" raka przez medycynę głównego ścieku. Wiedzą, że te metody to nie żadne leczenie, ale powolne mordowanie nieświadomych niczego pacjentów. Jednak zrobiono z tych metod procedury, więc wszystko jest zgodne z prawem. Nikt ukarany nie będzie, bowiem wszystko to "zgodne z literą prawa".

I tu jest nasza rola, ludzi dobrych, którzy nie godzą się na ten bezmiar bezduszności. Dlatego zakładamy konta na różnych portalach, gdzie jeszcze jest atom wolności, i udostępniamy materiały, aby otwierać oczy zmanipulowanym.
Ile ten film będzie miał wyświetleń? 100? 300? I to po ilu miesiącach? A w telewizorku każdej godziny niezliczone kłamstwa oglądane przez nieprzebrane rzesze naiwnych. A to tylko telewizorek. Pamiętajmy o gazetach, radiu i przytłaczającej większości internetu.

Jednak nie oznacza to, że winniśmy się poddać, wycofać czy dać za wygraną, ale jeszcze bardzie zmobilizować. Zrozumieć, jak wiele jeszcze wyzwań przed nami.

Loading comments...