Dla przypomnienia.Covid 19 Janet Ossebaard cz. 1 Obyś nie zapomniał o co chodzi?

Nie zapomnij o co chodzi? Bo może masz wrażenie, że już wszystko za nami. Nic za nami nie jest, tylko globalni zbrodniarze, postanowili w inny sposób nas zamknąć w klatkach. Ich pomocnicy czyli propagandziści biorą nadal w tym udział. Niebawem usłyszysz, że znów musisz poddać się sanitarnemu reżimowi.

Z mojej strony nie ma na to przyzwolenia. Dlaczego, bo mam we krwi to co mi nie pozwala aby wierzyć im że wszystko będzie dobrze. Dobrzy niemieccy naziści, też zapewniali, miliony moich Braci, że zaraz po kąpieli dostaną ciepłą herbatę a potem już pójdą do pracy. A nawet jak ktoś przywoził informacje, że tam są dokonywane zbrodnie, to większość nie wierzyła, bo przecież niemcy co praktyczny naród i by tego nie robił. Wierzysz Billowie i Melindzie, wierzysz globalistom, wierzysz ich propagandzistom, to po tym wszystkim co zrobili w takim razie nawet nie wiem jak Ciebie określić? Ale może jednak przestałeś wierzyć, to przypominam Ci te materiały, po to abyś zrozumiał, że oni nawet na chwilę nie przestali myśleć o ludobójstwie, mają w to we krwi.

I nie wierz tzw. dziennikarzom większość z nich dla kasy zrobi wszystko. To takie współczesne szmalcownictwo. Niestety.
Oczywiście zawsze najmądrzejsi z mądrych, czyli tzw. propagandziści jak jurnaliści z największych redakcji będą twierdzić, że nic podobnego się nie dzieje. Ale sami straszyli, że trzeba poddać się reżimowi sanitarnemu dla świętego spokoju.

Mówię im nie. Moja Mama, brat mojej mamy Stanisław, w czasie wojny byli ukrywani w klasztorach katolickich, Mama w zakonie Loretanek w Loretto pod Wyszkowem w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej, a Jej brat Stanisław w Czerwińsku nad Wisłą w zakonie Salezjanów. Babcie ze swoim najstarszym synem Zbigniewem z Domu Zgromadzenia Sióstr Loretanek na Warszawie na Pradze. Dlaczego bo byli polskimi Żydami, katolikami. Dlaczego ukrywali się, bo ktoś sobie wydumał, że przecież Żydzi są podludźmi. Jestem Żydem i nie podoba mi się, że znów wracamy do starych wypróbowanych sposobów, w których szczuje się jednych na drugich.

Propagandziści czyli jurnaliści bo koło dziennikarzy nawet nie stali, każdego dnia próbują nas przekonywać, że świat to taki dobry ogródek w którym wszyscy siebie kochają aż do czasu kiedy trzeba np. założyć maskę na gębę, bo dzięki temu dbamy o bezpieczeństwo innych. A czy ta przykładowa maska to nie jest taki współczesny symbol gwiazdy Dawida, którą każdy obywatel polski z żydowskimi korzeniami miał obowiązek nosić, bo jakaś władza wydała odpowiednie zarządzenie?

Dlatego nawet nie próbuj zbliżać się do mnie ze swoimi pomysłami, których celem jest ograniczenie nam wolności. Mam to we krwi, bo traumę wojenną moja mama, jej bracia i babcia Helena nosili do końca swoich dni. Dziś wracamy do czasów, gdzie jedni drugim ograniczali prawo do życia. Sam na to nie pozwolę.

A te wszystkie zagrywki, że to dla naszego dobra, że należy ufać autorytetom, czy władzy, to możesz sobie wiesz gdzie wsadzić? Wiesz już gdzie?