kosząc trawę przejechali po 11 butelkach bo nie są od sprzątania, a od koszenia

kosząc trawę przejechali po 11 butelkach bo nie są od sprzątania, a od koszenia

W mojej okolicy w pewnym miejscu na terenie zielonym jest około 20 małpek porozrzucanych i leżących każda od siebie w jakiejś odległości, z których 11 jest rozpłaszczonych, rozbitych w drobny mak. Nie wiem skąd się wzięły te małpki, natomiast wiem dlaczego ponad połowa z nich jest porozbijana.
Niedawno w tym miejscu było koszenie trawy ciężkim sprzętem i jedyne logiczne wytłumaczenie jest takie, że pracownikom, którzy kosili trawę nie chciało się najpierw wyzbierać tych butelek i ordynarnie po nich przejeżdżali.
W rezultacie jest tu teraz mnóstwo porozbijanego w drobny mak szkła, którego przecież nikt już nie wyzbiera. Wszystko dlatego, że pracownicy od koszenia trawy stwierdzili, że są przecież od koszenia trawy, a nie od zbierania śmieci. Te bezmózgie stworzenia z klapkami na oczach wykonały swoje zadanie i zadowolone odjechały. A za 500 lat archeolodzy znajdą tutaj rozbite szkło i kapsle. To jest dramat, i jak ludzie mają wszystko w dupie.