Cejrowski: JESTEM W GDAŃSKU

2 years ago
10

Się żyje!
Dojechałem właśnie z mojej wsi na Jarmark do Gdańska - środa i zapada wieczór - i co?
I wielkie JAJCO, bo hotelu nie mam !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co tam kto pomylił, to nie ważne (brak pomyłek oznacza brak działania). Więc NIEWAŻNE kto się pomylił w rezerwacji, ważne co teraz. eee... ???????????
Znaleźli mi jakieś spanie w hotelu dalekim, którego nazwy nie podam, bo... alternatywą była noc w samochodzie. W związku z tym wstać muszę jutro przed szóstą rano, żeby ze wszystkim zdążyć.
Nazwy miejsca gdzie śpię nie podam, ale mogę nazwę wymyślić i będzie to: PIEKARNICZEK.
Mają tu dywany z epoki PRL, więc klimatyzacji nie oczekiwałem, ale brak wentylacji jakiejkolwiek trochę zaskakuje.
W Ameryce Południowej w najgorszym hotelu dworcowym dają wiatrak. Pani w recepcji ładna, miła i kompetentna i tym się cieszę. Resztę... omijam.
Wstanę więc we czwartek przed 6 rano, potem z wywieszonym ozorem pognam do mojego hotelu w którym mam wszystko poza rezerwacją na środową noc - auto, książki, stoisko, ubrania..
Doleciawszy do hotelu wyniosę książki z piwnicy, wsadzę do auta, zawiozę na stoisko. Potem polecę na Mszę na 7 rano. Po Mszy stanę dzielnie na stoisku przy Bramie Straganiarskiej - tam gdzie tydzień temu i rok temu.
Będą książki, matera ryrane, szturane i pękłe oraz jeszcze gorsze, ale tanie.
Będzie Gra BOSO.
Będą wszystkie moje książki.
Będę i ja. UŚMIECHNIĘTY I ZADOWOLONY Z TEJ ROBOTY.
A ktoś, kto nie czytał tej historii nie pozna, że spałem w hotelu "PIEKARNICZEK".
wc
***
UWAGA OD PERSONELU: WC STOI NAD RZEKĄ PRZY Brama Straganiarska w godz. 9-18, w czwartki, piątki, soboty do 14 VIII. BEZ NIEDZIEL!!

Loading comments...