Wypukłoziemny pryzmat nieba vs zielony. Fiolet. Nie lubię nazwy „Niebocentryzm”.

Charakterystyczna przerwa w zakresie pasma transmisyjnego rozchodzenia się światła widzialnego słonecznego w chmurach (pod wieczór i rano takie gradienty – przejścia tonalne – są, wbrew rozpraszaniu Rayleigha, normalne). Nie używam raczej nazwy Niebocentryzm gdyż pochodzi od starego bożka Nebo.
•Pewnie twierdzicie że chemtrails. Tylko to jednak jest zjawisko powtarzalne – występuje rano i wieczorem. Chmury są podświetlane od dołu – wynika to z analizy graficznej cieni chmurowych (pod Blender). Cwaniaki za waszym przyzwoleniem dały się zwieść i uwierzyły w pierdoły o refrakcji atmosferycznej (temat zaczął Mariusz Szczytyński / Królewska TV).
•wklęsła Ziemia. Albowiem płaska nie wyjaśnia tegoż zjawiska a –NA–kulistej macie jeszcze gorzej, mimo pierdzielenia amerykańskiego o jakiś zależnościach statystycznych. Jak mówi Lipka: lud-cyfer lubi liczyć...