Mandala, hej! - podcast

1 year ago
6

Lubię mandale, ten powtarzający się wzór, ten ruch obrotowy, ta historia i idea. w zasadzie wiele idei, która za mandalą stoi. Lubię mandale w obrazach, w działaniu, w biżuterii. Jestem w mandalowym loomie, ruchu, koncepcie, który koncentruje moje myśli na żywiołach. Odkrywam s obie ogień. Odkrywam powietrze, ziemię, wodę.

Trochę medycyna chińska, trochę świat równoległy, dzięki któremu coraz bardziej pojmuję wszystkie światy tego świata.

W tej mandali o której myślę chodzi o marzenia, a ktoś mądry kiedyś mi powiedział (i trzymam się tego do dziś) , że nie ma co marzyć o konkretnych rzeczach. Lepiej sobie wymarzyć, zaobserwować, wystarać się o stan. Jeśli jestem zmęczona, to moim marzeniem jest pełne rozluźnienie ciała, przyjemność poczucia totalnego luzu, regenerację skóry, która staje się miękka i gładka. Poczucie pełni i porządku. - zamiast - ej, chcę wyjechać na Gran Canarię. Oczywiście wyspa byłaby cudowna , ale może dobre wiatry czują dla mnie piękniejsze miejsce , które zadziała jeszcze lepiej. Daję Dobrych wiatrom pełną wolność w doprowadzeniu mnie tam, gdzie potrzebuję, a nie gdzie sobie wydumam. To znaczy - być na fali...

Zatem marzę na fali - wiem w jakim stanie chciałabym być, a reszta - nie mnie w tym stanie usadowi!

W necie jest taki skrócony poetycki przepis, na marzenie w kręgu mandali, tego ruchu o dwóch twarzach - twarzy marzycielskiej i uśmiechniętej i twarzy medialnej, tracącej pieniądze na nie wiadomo co, na.. marzenia? Ej… zamiast weekendu na Kanarach.

Tak, wybrałam marzenia. A tekst pieśni jest w dźwięku. (dzięki Dorotko)

***
możesz postawić mi kawę - kliknij tu :) https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz. https://www.purple-planet.com/tracks/oriental-skies

Loading comments...