Obserwacja z 235km w połączeniu z desperacją fanów globu byle by jej zaprzeczyć

Tatry widziane ze szczytu Sudetów - 235km w linii prostej. Różnica wysokości między szczytami wynosi około 1000 metrów. Podstawiając do wzoru na kulistość, wciąż widzimy góry, które powinny być schowane ponad 3 tysiace metrów pod krzywizną Ziemi. Jak zareagują na to fanatyczni reprezentanci globu? W jaki absurdalny sposób spróbują wybrnąć z problemu jaki tutaj mają?

Na przykład, "Fizyk z Czapy" potrzebuje dwóch kul w programie komputerowym aby pokazać jedną rzeczywistość. Tworzy dwie geometrie (widzenia i oka) aby statek mógł odpłynąć. I teraz mówisz że są dwa rodzaje powietrza, aby przekonać ludzi że to co widzą, to właściwie nie jest tym co widzą. Ale jak statek odpływa to już wtedy dobrze widzą, bo jak sam pisał, wtedy on sie chowa za krzywizną Ziemi. Oddalone Góry o 235 km już nie. Wtedy to nie jest żadna krzywizna Ziemi, to tylko fatamorgana, refrakcja i inne zakrzywiania czasoprzestrzeni.

Uwaga - w materiale padają tzw. niecenzuralne słowa. Także jak jesteś wrażliwy i delikatny jak płatek śniegu, to lepiej zatkaj uszy.